17.2 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

Bednarek: Trzeba iść do przodu, drugi raz meczu z Mołdawią nie rozegramy

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Trzeba wyłączyć emocje, iść do przodu. Drugi raz tamtego meczu z Mołdawią nie rozegramy” – uważa obrońca reprezentacji Polski Jan Bednarek przed czwartkowym spotkaniem z Wyspami Owczymi w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy.

Przed biało-czerwonymi dwa kolejne spotkania kwalifikacji, które ich trener Fernando Santos określa „dwoma z pięciu finałów”. Poza czwartkową potyczką z Wyspami Owczymi w niedzielę czeka ich bój z Albanią na trudnym terenie w Tiranie. W rozmowach z kadrowiczami wciąż jednak niczym bumerang wraca czerwcowy mecz z Mołdawią, przegrany 2:3 mimo prowadzenia 2:0 do przerwy.
„Skupiamy się na razie na Wyspach Owczych, o Tiranie jeszcze nie myślimy, mecz jest za kilka dni. W czwartek musimy zachować chłodną głowę, wyrachowanie, trzeba grać mądrze i zdobyć trzy punkty. Należy wyłączyć emocje. Drugi raz tamtego meczu z Mołdawią już nie rozegramy. Musimy iść do przodu” – powiedział Bednarek.
Temat spotkania w Kiszyniowie wciąż jednak żył w samej drużynie, bo wrócił po głośnym wywiadzie Roberta Lewandowskiego, który wskazywał, że w odmłodzonej reprezentacji brakuje osobowości. Częściową odpowiedzią na jego diagnozę było powołanie do kadry doświadczonych Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego, którzy wcześniej byli pomijani przez Fernando Santosa.
„+Lewy+ jest najlepszym piłkarzem w historii Polski, jeśli tak powiedział, to miał do tego prawo. Zresztą każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. Ja myślę, że mamy dużo jakości, mamy bardzo dobry zespół, mamy też dużo charakteru, ale ostatnio w pewnych aspektach i momentach tego charakteru mogło nam zabraknąć i nie potrafiliśmy tego skontrolować” – analizował środkowy obrońca.
Oczyszczeniu atmosfery w zespole miało służyć wieczorne wyjście kadrowiczów na kolację w poniedziałek, tuż po przyjeździe na zgrupowanie.
„Porozmawialiśmy wewnątrz grupy, wyjaśniliśmy sobie pewne rzeczy. Spędziliśmy razem trochę czasu, wydaje się, że znaleźliśmy balans między tym, co w szatni a tym, co na zewnątrz. Byliśmy szczerzy wobec siebie i teraz skupiamy się na meczu. Chodzi o to, by wygrać, chodzi o trzy punkty i poprawę sytuacji w tabeli” – zaznaczył Bednarek.
Jak wskazał, także sztab był szczery wobec piłkarzy i na odprawach jasno formułował, co było w ostatnich meczach dobre, a co złe. O jakie elementy chodziło, zawodnik nie chciał zdradzić.
„To, co na odprawach niech zostanie na odprawach. Wiemy, co mamy robić, jak jutro zagrać, by zwyciężyć, byśmy byli skuteczni zarówno w obronie, jak i w ataku” – dodał.
27-letni były zawodnik Lecha Poznań czy Górnika Łęczna zauważył, że spadek z ekipą z Southampton nie wpłynął na szczęście na jego notowania u selekcjonera, a właśnie ocena trenera i kolegów jest dla niego najbardziej miarodajna.
„Najważniejsze, co sądzę o mnie koledzy z drużyny, selekcjoner, a nie eksperci, choć ci też mają prawo do własnych opinii. Jeżeli trener mnie powołuje, to znaczy, że widzi mnie w drużynie, że się do niej nadaję. W The Championship też są wymagający rywale, poziom jest wysoki, więc nie sądzę, żebym ja swój obniżył” – ocenił.
Bednarek w czwartek może otworzyć drugą pięćdziesiątkę występów w drużynie narodowej.
„Czego można mi życzyć? Samych zwycięstw, wtedy byłbym bardzo zadowolony. Oczywiście to wielka duma dla mnie i całej rodziny, a ja chciałbym faktycznie rozegrać kolejnych 50 spotkań. Teraz musimy jednak skupiać się na jutrzejszym meczu. Chcemy grać na wielkich imprezach i zrobimy wszystko, by w przyszłym roku wystąpić w mistrzostwach Europy” – podsumował.(PAP)

 

pp/ cegl/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520