16.8 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Angielska kanonada. Sześć goli w meczu Arsenalu z Liverpoolem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Liga angielska. Tak właśnie powinien wyglądać mecz jednych z najlepszych drużyn w kraju! Arsenal przegrywał z Liverpoolem już 0:2, ale zdołał odmienić losy spotkania na swoją korzyść. Do czasu, bo w 71. minucie Roberto Firmino doprowadził do wyrównania. Spotkanie zakończyło się więc sprawiedliwym podziałem punktów.

 

Od początku spotkania minimalną przewagę mieli „The Reds”, dlatego też wyszli na prowadzenie. W 26. minucie z prawej strony dośrodkowywał Salah, piłka odbiła się od nogi Koscielnego i nabrała doskonałej wysokości, aby z najbliższej odległości Coutinho mógł głową pokonać Petra Cecha. Arsenal był w pierwszej połowie nieco częściej przy piłce, ale w żaden sposób nie przełożyło się to na liczbę stworzonych sytuacji. Gospodarze nie oddali żadnego celnego strzału i tylko dużej ilości szczęścia oraz nonszalancji graczy Juergena Kloppa zawdzięczają to, że przegrywali tylko jedną bramką. Po przerwie obraz gry znacznie uległ zmianie! Między 52. a 58. minutą padły aż cztery gole! Najpierw to goście powiększyli swoją przewagę. Firmino dostrzegł przed polem karnym Salaha, ten ograł obrońcę i oddał techniczny strzał. Piłka odbiła się od nóg obrońcy i wpadła do bramki tuż przy słupku. Po minucie przewaga jednak stopniała. Świetna akcja Arsenalu w środku pola, piłka trafiła na prawe skrzydło do Bellerina, który dośrodkował prosto na głowę Alexisa, który z bliskiej odległości umieścił futbolówkę w bramce. Po chwili był już remis! Granit Xhaka huknął z dystansu pod poprzeczkę. Arsene Wenger najbardziej zadowolony był jednak w 58. minucie, kiedy to jego drużyna wyszła na prowadzenie! Kanonierzy przeprowadzili kapitalną akcję w polu karnym Liverpoolu, wreszcie piłkę dostał Mesut Oezil który niepilnowany w polu bramkowym świetnie podciął piłkę nad interweniującym Mignoletem. „The Reds” obudzili się na czas. 20 minut przed końcowym gwizdkiem Can zagrał prostopadle do Firmino ustawionego na granicy pola karnego, Brazylijczyk oddał mocny strzał, a Cech odbił piłkę, która wysokim lobem jednak wpadła do bramki. Cóż to był za mecz?!

DW (aip)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520