Czarne chmury zebrały się nad miejskim radnym z 35-go okręgu wyborczego. Grupa działaczy społecznych zebrała się w niedzielę przed biurem Carlosa Ramireza-Rosy, domagając się jego rezygnacji.
Wściekłość aktywistów wzbudziło niewłaściwe zachowanie Ramireza-Rozy w stosunku do radnej Emmy Mitts w czasie ostatniego posiedzenia Rady Miasta. Radni dyskutowali wówczas burzliwie, na temat przyszłości Chicago jako miasta-sanktuarium, a Ramirez-Roza fizycznie blokował wejście na salę obrad innym radnym.
„Prosimy go o rezygnację. Jego zachowanie jest niewłaściwe, niedopuszczalne” – powiedział pastor Anthony Williams.
Sam radny nie odniósł się jeszcze do zarzutów.