22.5 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Agata Duda nie chce drugiej kadencji w Pałacu Prezydenckim?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Agata Duda nie lubi roli pierwszej damy. To dlatego nie udziela wywiadów i rzadko pokazuje się publicznie. I nie zamierza mieszkać w Pałacu Prezydenckim po 2020 roku. Bez względu na to, co zrobi jej mąż.

Pytała o nią Melania Trump. Gdy pod koniec września Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA przy okazji Zgromadzenia Ogólnego ONZ usłyszał pytanie o to, gdzie jego żona – Trump, która poznała Agatę Dudę podczas pobytu w Warszawie, zapamiętała ją i była wyraźnie rozczarowana, że nie ma kolejnej sposobności do spotkania.

 

Można zakładać, że amerykańska para prezydencka będzie mogła z nią porozmawiać w Warszawie podczas kolejnej wizyty w naszym kraju – pod warunkiem, że dojdzie do niej podczas tej kadencji. Donald Trump będzie walczył o reelekcję w 2019 r. Andrzej Duda wybory prezydenckie ma rok później – jeśli oczywiście zdecyduje się w nich wystartować. Ostatnie napięcia na linii Pałac Prezydencki-PiS mogą doprowadzić do tego, że macierzysta partia Dudy uzna, że należy wystawić w tych wyborach kogoś innego.

 

Oczywiście, szanse na to są bardzo małe – ale też większe niż, powiedzmy, pół roku temu, co pokazuje, że jednak ten scenariusz też należy mieć z tyłu głowy. Zwłaszcza jeśli PiS osiągnie świetny wynik w wyborach do parlamentu w 2019 r. – przy poparciu w okolicach 50 proc. głosów pokusa, by wystawić kogoś nowego w wyścigu do prezydentury, będzie większa niż wtedy, gdy rezultat wyborczy będzie poniżej 40 proc. Andrzej Duda będzie miał też jeszcze jedną przeszkodę w ewentualnej walce o reelekcję: własną żonę. Agata Duda od początku nie chciała być pierwszą damą. Jak wynika z ustaleń „Polski”, prezydent przekonał ją do przeprowadzki proponując jej, że robi to tylko na jedną kadencję. Para prezydencka zawarła wtedy umowę: Agata Duda przez pięć lat będzie mieszkała w Warszawie, a potem oboje wracają do Krakowa. A gdyby Andrzej Duda zdecydował się jednak walczyć o reelekcję, to ona wróci do domu sama – męża w czasie kolejnych pięciu lat prezydentury wspierać już nie będzie.

 

Oczywiście, obowiązku udziału w kampanii czy potem angażowania się w prezydenturę w roli pierwszej damy nie ma. Ale też nie było przypadku, by mąż kandydował na najwyższy urząd w państwie bez wsparcia żony. Zwykle jest odwrotnie. Partnerka jest bardzo aktywna, ociepla męża, dodaje mu ludzkiego wymiaru, wnosi powiew świeżości, humoru, przełamuje polityczną sztywność. A przy okazji zdobywa ogromną popularność, którą później wykorzystuje do własnych celów – jak Maria Kaczyńska w Polsce prowadząca własną agendę działań w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego, czy Michelle Obama podczas dwóch prezydenckich kadencji jej męża. Jolanta Kwaśniewska tak bardzo się „zbudowała” politycznie pełniąc rolę pierwszej damy, że poważnie mówiono o niej jako kandydatce w wyborach prezydenckich. Jeszcze dalej zaszła Hillary Clinton, która w tych wyborach wystartowała – i tylko o włos przegrała z Donaldem Trumpem.

 

Te przykłady najlepiej pokazują, jaki jest potencjał drzemie w roli żony prezydenta. Wydawało się, że Agata Duda pójdzie tą drogą. Jej udział w kampanii prezydenckiej męża na pewno stał się jednym z powodów, dla których został on zwycięzcą tych wyborów – wystarczy przypomnieć sobie, jak wyglądały notowania jego i Bronisława Komorowskiego, by docenić zaangażowanie pary w kampanię i sukces, jaki odnieśli. Zawsze elegancko ubrana, umiejąca elastycznie dostosować się do okoliczności Agata Duda bardzo pomogła mężowi w kampanii. Nie trzeba było mocno puszczać wodzy wyobraźni, by zobaczyć ją na czołowych miejscach w sondażach, w których rozważane są potencjalne kandydatury na prezydenta w 2025 r.

 

Tyle, że po zwycięskiej kampanii nowa pierwsza dama nie zrobiła nic, by w jakikolwiek sposób się zbudować politycznie. Ani razu nie udzieliła wywiadu. Z obowiązków pierwszej damy się wywiązuje – i właściwie tylko tyle można o tym powiedzieć, bo pasji nie widać w tym ani na jotę. Wyraźnie ożywia się natomiast podczas spotkań międzynarodowych (zresztą wyjazdy zagraniczne to jedne z nielicznych momentów, kiedy funkcja pierwszej damy bardzo jej się podoba).

 

Widać to było choćby podczas spotkania z parą prezydencką USA w Warszawie, czy w czasie wizyty w Gruzji, gdzie Agata Duda krążyła po Tbilisi śladami Polaków, a także odsłoniła tablicę upamiętniającą Aleksandra Szymkiewicza, znanego w Gruzji architekta. Ale takich momentów, magicznych chwil do albumu podsumowujących pięć lat tej kadencji pierwszej damy do tej pory uzbierało się bardzo niewiele. Co do tej pory utkwiło w naszej pamięci? Oczywiście, kampania. Śmieszne zdjęcie z biskupami przy okazji wizyty papieża Franciszka. Zamieszanie przy powitaniu z Donaldem Trumpem. Świetnie dobrane kreacje – że zna się na modzie pokazuje niemal za każdym razem, gdy pokazuje się publicznie.

 

I to wszystko. Dramatycznie mało jak na osobę tak świetnie wypadającą publicznie jak Agata Duda. Ale to by potwierdzało informacje, uzyskane przez „Polskę” z dwóch źródeł, że nie lubi ona swego zajęcia i że nie ma ochoty być dłużej w Pałacu Prezydenckim niż to konieczne. I że w 2020 r. wraca do Krakowa – bez względu na to, jaką decyzję podejmie jej mąż.

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520