Sposób w jaki działa system e-kolejki po ukraińskiej stronie granicy, zmuszający polskich przewoźników do czekania po 12-14 dni na powrót, to nieuczciwa konkurencja – oświadczył w poniedziałek w Brukseli Rafał Weber, wiceminister infrastruktury RP, przed rozpoczęciem posiedzenia Rady UE ds. transportu.
„UE musi czuwać cały czas, żeby rynek transportu międzynarodowego nie był przez prawodawstwo zachwiany. A widzimy, że w tej chwili jest zachwiany. Przed wojną 37 proc. transportu między Polską a Ukraina było realizowane przez przewoźników polskich, 63 przez ukraińskich; a w tej chwili 8 proc. przez przewoźników polskich, 92 proc. przez przewoźników ukraińskich. Tak dalej być nie może” – powiedział Weber.
„Stąd nasza reakcja, stąd nasza interwencja i wniosek o to, aby na bazie bardzo pilnej i szczegółowej analizy w ramach Komitetu Wspólnego podjąć decyzję tym, aby zezwolenia drogowe na przewozy biznesowe i komercyjne powróciły. Mam nadzieję, że ta dyskusja będzie ku temu zmierzać” – dodał.
Polski wiceminister negatywnie ocenił funkcjonowanie systemu e-kolejki po ukraińskiej stronie granicy.
„Nie może być tak, że (polscy kierowcy) czekają na powrót 12-14 dni. Przez ten czas kierowca jest na Ukrainie, samochód nie pracuje. To ewidentnie się nie opłaca. To nieuczciwa wręcz konkurencja. Stąd nasza reakcja, rozmowy i wypracowane propozycje” – powiedział Weber. (PAP)
asc/ adj/