Prokuratura bada okoliczności śmierci matki i syna, mieszkańców Brochowa we Wrocławiu. Ich ciała znaleziono w sobotę w mieszkaniu przy ulicy Mościckiego. Zmarły mężczyzna miał 47 lat. Jego matka – 67.
Na środę zaplanowana jest sekcja zwłok. Wtedy możliwa będzie odpowiedź na pytanie co się stało. Po wstępnych oględzinach ciał na miejscu zdarzenia, prokuratura i policja uznały, że nie ma dowodów na udział osób trzecich.
– Nie ma oczywistych śladów, wskazujących na zabójstwo, co nie znaczy, że do niczego takiego nie doszło – mówi nam osoba znająca szczegóły sprawy. – To może być zabójstwo. Przynajmniej jednej osoby. Musimy poczekać na wyniki sekcji. Wcześniej wszelkie spekulacje są przedwczesne.
aip