Samolot linii Hawaiian Airlines wracał trzykrotnie na lotnisko LAX w Los Angeles, aż w końcu jego lot na Maui został odwołany.
Incydent miał miejsce w sobotę. Alex Da Silva, rzecznik linii, stwierdził, że każdy powrót na lotnisko miał związek z „osobnymi i niepowiązanymi usterkami różnych systemów”. Nie uściślił, o co dokładnie chodziło. Zaznaczył tylko, że lot z Los Angeles na Maui jest bardzo długi i wymaga szczególnych środków ostrożności.
Ponad 200 pasażerom, którzy przebywali na pokładzie, zapewniono pokoje hotelowe i bilety na inne loty.
(hm)