Na światowych giełdach trwa wyprzedaż akcji. Na wczorajszej sesji na Wall Street
wskaźnik Dow Jones spadł o ponad 1100 punktów. Ostatnie dwa dni handlu na nowojorskiej giełdzie przeniosły spadek cen o prawie 7 procent.
Wyprzedaż na Wall Street rozpoczęła się już w ubiegły piątek. Dow Jones obniżył się wówczas o ponad 400 punktów. Rozpoczynając wczorajszą sesję inwestorzy mieli nadzieję, że było to chwilowe zachwianie. Bessa jednak trwała nadal a w pewnym momencie spadek Dow Jones wyniósł nawet półtora tysiąca punktów. Ostatecznie sesja zakończyła się spadkiem o 1175 punktów czyli o 4,6 procent. Trochę mniejsze spadki zanotowały inne wskaźniki – S&P 500 oraz Nasdaq Composite.
Trudno przewidzieć jak długo potrwa i jak głęboka będzie korekta rynku. Analitycy obawiają się, że Wall Street wkracza w okres dużych wahań. Eksperci zwracają uwagę, że wyprzedaż na giełdzie spowodowały obawy o wzrost inflacji w USA, co może zmusić Zarząd Rezerwy Federalnej do szybszego podnoszenia stóp procentowych. Jeśli tak się stanie, to wzrośnie koszt obsługi amerykańskiego długu publicznego, który został ostatnio powiększony o półtora biliona dolarów z powodu przyjętej przez Kongres obniżki podatków.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/kano