-2.1 C
Chicago
środa, 12 lutego, 2025

78-letni Donald Trump, miliarder celebryta, który stał się postacią definiującą epokę [SYLWETKA]

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

78-letni Donald Trump, miliarder celebryta, który stał się postacią definiującą epokę, rozpoczyna drugą kadencję w Białym Domu przy wsparciu najbogatszego człowieka świata Elona Muska. Jako 47. prezydent USA zapowiada m.in. „największą operację deportacji” nielegalnych imigrantów.

Trump zostanie zaprzysiężony na nowego prezydenta USA o godz. 12 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce), po czym wygłosi orędzie. Nowi amerykańscy przywódcy, zgodnie z tradycją, koncentrują się w tych wystąpieniach na kluczowych zagadnieniach podczas rozpoczynającej się kadencji.
Trump wywalczył swoją drugą prezydenturę, zdobywając 312 głosów w Kolegium Elektorów, a jego konkurentka, Demokratka, Kamala Harris – 226. W głosowaniu powszechnym w listopadzie ubiegłego roku polityk uzyskał 49,9 proc. poparcia.
Po raz pierwszy Trump sprawował urząd prezydenta USA w latach 2017-21. W czerwcu 2015 r. miliarder zjechał złotymi schodami w swym nowojorskim wieżowcu, ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta, a następnie zmienił na zawsze amerykańską politykę.
Trump urodził się w 1946 r. w bogatej rodzinie w Nowym Jorku jako jeden z trzech synów znanego z bezwzględności dewelopera z Queens o niemieckich korzeniach Freda Trumpa i imigrantki ze Szkocji Mary Anne.
„Zasadą, jakiej Fred Trump nauczył Donalda Trumpa, jest to, że trzeba być zwycięzcą. (Zwycięzca) to człowiek, która gra twardo i chce wygrać. Jeśli oznacza to wyznaczanie reguł, to wyznaczy reguły i będzie chciał, by inni grali zgodnie z nimi” – pisze biograf 45. i 47. prezydenta USA Michael D’Antonio.
Sam Trump twierdził często podczas wieców, że o ile matka z pewnością spogląda na niego z góry z nieba, to wątpliwe jest, by trafił tam też jego surowy ojciec.
Za młodu Trump chciał zawodowo grać w baseball lub robić karierę w Hollywood. Ojciec zapisał go jednak do wojskowej szkoły średniej, która – jak przyznał po latach przywódca USA – nauczyła go dyscypliny. Następnie Trump studiował ekonomię na nowojorskim Fordham i prestiżowym Uniwersytecie Pensylwanii. Uważał – niezgodnie z prawdą – że był tam najlepszym studentem na roku, choć nigdy nie udostępnił swoich wyników. Co więcej, posługując się groźbami, naciskał na te szkoły, by nie ujawniały jego świadectw i dyplomów.
W latach studiów uniknął służby wojskowej w Wietnamie, a potem został z niej zwolniony z powodu domniemanych ostróg piętowych. Po zakończeniu edukacji Trump rozpoczął pracę dla ojca w branży nieruchomości. Rozszerzając rodzinny biznes, skoncentrował się na bardziej prestiżowym Manhattanie, zdominowanym przez nowojorską śmietankę towarzyską.
Zasłynął m.in. budową wieżowca Trump Tower i jako gwiazda kolorowych magazynów, ale – jak napisał magazyn „The Atlantic” – manhattańskie elity nigdy go tak naprawdę nie zaakceptowały i traktowały Trumpa jak „kolejnego nuworysza o złych manierach i niesmacznej skłonności do autopromocji”.
Trump uczył się poruszania w świecie biznesu, showbiznesu i polityki od swojego mentora, niesławnego prawnika Roya Cohna, znanego z nieczystych zagrywek, niepłacenia rachunków, łamania pisanych oraz niepisanych zasad i konszachtów z mafią.
W latach 80. i 90. XX w. nieudane inwestycje Trumpa m.in. w alternatywną ligę futbolu amerykańskiego, linie lotnicze i kasyna w Atlantic City w New Jersey doprowadziły go na skraj bankructwa (stan upadłości swoich biznesów ogłaszał sześć razy), jednak jego fortuna odmieniła się na początku nowego milenium dzięki reality show „The Apprentice”, w którym oceniał uczestników konkursu starających się o pracę w jego firmie. Po fiasku biznesu w Atlantic City Trump w dużej mierze zrezygnował z inwestowania w nieruchomości, skupiając się głównie na promocji swojej marki. Zarabiał głównie poprzez udzielanie innym deweloperom i biznesom licencji na używanie jego nazwiska.
Ambicje polityczne sygnalizował już w latach 80. XX w., lawirując między obiema głównymi amerykańskimi partiami – Demokratami i Republikanami, a nawet snując plany startu w wyborach jako kandydat niezależny. Nie miał ugruntowanych poglądów politycznych, a środowiska konserwatywne zniechęcała jego opinia bawidamka.
W 2005 r. ożenił się po raz trzeci. Jego wybranką była pochodząca ze Słowenii Melania Knavs (obecnie Trump). Na ślubie pary na Florydzie bawili m.in. były prezydent USA Bill Clinton oraz jego małżonka Hillary. Mimo koneksji Trumpa jego plany dotyczące kandydowania na prezydenta w 2000 i 2012 r. nie zostały potraktowane poważnie, toteż szybko je porzucił.
Sytuacja zmieniła się w 2015 r. Mimo że prezydenckie aspiracje Trumpa były znów początkowo wyśmiewane jako niepoważne, jego populistyczny program, szokująca antyimigracyjna i antyestablishmentowa retoryka oraz showmańska charyzma trafiły na podatny grunt na prawicy. Trump najpierw zdominował republikańskie prawybory, a potem – wbrew wszelkim oczekiwaniom i mimo licznych oskarżeń o molestowanie seksualne kobiet – odniósł w 2016 r. wyborcze zwycięstwo nad byłą pierwszą damą i szefową dyplomacji Hillary Clinton.
Prezydentura Trumpa, podobnie jak jego kampania wyborcza, była naznaczona chaosem, skandalami i burzyła wiele zasad amerykańskiej polityki. Targany wewnętrznymi konfliktami Biały Dom nie był w stanie zrealizować wielu obietnic wyborczych – wyjątkiem były cięcia podatków, deregulacja i ograniczenie nielegalnej imigracji z użyciem drakońskich metod – lecz do czasu pandemii Covid-19 Trumpowi sprzyjała koniunktura gospodarcza. Mimo początkowo silnej wewnętrznej opozycji w Partii Republikańskiej – a po zamieszkach na Kapitolu ostracyzmu ze strony części liderów partii – dzięki charyzmie i sile wiernego mu elektoratu udało mu się niemal w pełni podporządkować sobie partyjne władze.
W trakcie swojej kadencji Republikanin wycofał USA z paryskiego porozumienia klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem. Doprowadził do ograniczonej renegocjacji porozumienia handlowego NAFTA (przemianowanego na USMCA) i prowadził wojny celne z Chinami. Ograniczył liczbę amerykańskich żołnierzy na Bliskim Wschodzie i wielokrotnie wzywał państwa NATO, a szczególnie Niemcy, do zwiększenia wydatków na obronność. Spotkał się w 2018 r. w Helsinkach z Władimirem Putinem, a podczas wspólnej konferencji prasowej z rosyjskim przywódcą dał do zrozumienia, że wierzy bardziej Putinowi, niż służbom wywiadowczym USA.
Podczas swojej kariery Trump wielokrotnie znajdował się w centrum sporów prawnych i nieraz stawał się obiektem prokuratorskich śledztw. Według byłego prokuratora Jima Zirina, Trump był stroną 3,5 tys. pozwów (był pozywany za niepłacenie kontrahentom i pracownikom oraz dyskryminację). Tylko w ostatnich latach jego „uniwersytet” (w praktyce seminaria dotyczące rynku nieruchomości) był ścigany za oszustwa i musiał z tego tytułu wypłacić poszkodowanym 25 mln dolarów, a jego fundacja charytatywna została rozwiązana przez sąd za wykorzystywanie pieniędzy darczyńców na kampanię polityczną.
Dopiero po zakończeniu prezydentury został jednak po raz pierwszy oskarżony o przestępstwa: najpierw o próbę ukrycia zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels, z którą miał romans, a potem o nielegalne próby obalenia wyników wyborów i bezprawne przetrzymywanie dokumentów niejawnych w swojej posiadłości. W pierwszej połowie stycznia 2024 r. sąd w Nowym Jorku skazał Trumpa za popełnienie 34 przestępstw związanych z ukrywaniem zapłaty za milczenie Daniels. Jednocześnie nakazał bezwarunkowe zwolnienie skazanego. W praktyce oznacza to, że sąd uznał prezydenta elekta za przestępcę, ale nie wymierzył mu żadnej dodatkowej kary.
Rozpoczynając drugą kadencję w Białym Domu, Trump będzie miał więcej władzy niż kiedykolwiek i spotka się ze znacznie mniejszym oporem ze strony własnej partii, instytucji rządowych i społeczeństwa.
Trump może liczyć na wsparcie najbogatszego człowieka świata – Elona Muska, przychylność elit technologiczno-biznesowych oraz przyznany mu przez Sąd Najwyższy immunitet, chroniący przed ściganiem za niemal wszelkie przestępstwa popełnione podczas sprawowania urzędu. Według jednej z sędziów SN czyni to z niego „króla stojącego ponad prawem”.
Choć program wyborczy Trumpa z 2024 r. był bardzo zbliżony do tego, z którym startował w wyborach po raz pierwszy, tym razem jego plany są ambitniejsze i bardziej radykalne: zapowiada „największą operację deportacji” nielegalnych imigrantów, wprowadzenie ceł na wszystkie produkty z zagranicy, czy dokonanie wraz z Muskiem radykalnej restrukturyzacji biurokracji.
„Kiedy słońce zajdzie jutro wieczorem, inwazja na nasze granice dobiegnie końca i wszyscy nielegalnie przekraczający (te) granice, w tej formie czy innej, będą w drodze do domu” – zapowiedział Trump w niedzielę podczas przedinauguracyjnego wiecu w Waszyngtonie.
Trump w większości ponowił w czasie przemówienia swoje wyborcze obietnice. Wyraził przekonanie, że jeszcze przed objęciem urzędu osiągnął więcej niż Joe Biden podczas czterech lat swojej prezydentury oraz obiecał, że „rozwiąże każdy kryzys, z którym zmaga się Ameryka”. Trump powtórzył też obietnicę zakończenia wojny w Ukrainie i „uniknięcia III wojny światowej”, u progu której – jego zdaniem – znajdują się Stany Zjednoczone.
Gabinet i otoczenie polityczne 47. prezydenta USA będą należeć do najbardziej niekonwencjonalnych w historii. Wśród powołanych przez niego ministrów, doradców i ambasadorów znalazło się co najmniej 13 miliarderów, 10 osób znanych z telewizji i świata rozrywki oraz liczni wieloletni współpracownicy Trumpa. (PAP)

ndz/ osk/ szm/

 

arch.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520