Dziecko podróżujące z Teksasu do Chicago w jednym z autobusów do relokacji migrantów zmarło w drodze. Śmierć 3-letniego chłopca to pierwszy taki incydent, odkąd Teksas zaczął w zeszłym roku wywozić nielegalnym imigrantów ze stanu do tzw. miast-sanktuariów – m.in. Nowego Jorku, Filadelfii, Waszyngtonu, Chicago i Sacramento.
Władze Teksasu potwierdziły śmierć dziecka w piątkowym oświadczeniu, ale nie podały, skąd pochodziło ani dlaczego zmarło. W czasie transportu miało dojść do nagłego „zachorowania”. Departament Zdrowia Publicznego Illinois poinformował, że dziecko miało 3 lata i zmarło w czwartek w powiecie Marion, w południowej części tego stanu.
„Każda utrata życia jest tragedią” – napisał w oświadczeniu Teksański Wydział Zarządzania Kryzysowego. „Gdy dziecko zgłosiło obawy zdrowotne, autobus zatrzymał się, a personel ochrony na pokładzie zadzwonił pod numer 9-1-1 w celu uzyskania pomocy w nagłych wypadkach”.
Od zeszłego roku Teksas przetransportował ponad 30 000 migrantów do miast kontrolowanych przez Demokratów w całych Stanach Zjednoczonych. To część zakrojonej na szeroką skalę misji republikańskiego gubernatora Grega Abbotta na granicy z Meksykiem, zwanej Operacją Lone Star.
W ostatnich miesiącach Operacja Lone Star zwróciła na siebie uwagę Departamentu Sprawiedliwości USA w związku z barierą, którą władze Teksasu kazały zainstalować na Rio Grande w pobliżu Eagle Pass.
Red. JŁ
(Źródło: Associated Press, Boston.com)