Brytyjski rząd zaczyna dziś publikować kompleksowy plan awaryjny na wypadek załamania się negocjacji brexitowych. Kilkadziesiąt dokumentów zawierać będzie wizję tego, jak funkcjonować będzie kraj, jeśli nie uda się uzyskać umowy końcowej z Brukselą, obejmującej kwestię ceł, handlu, kontroli granicznych czy imigracji.
Rząd zapewnia oficjalnie, że priorytetem ciagle jest „ambitna umowa” końcowa. Ale rokowania ciagle są w impasie, a dziś poznamy po raz pierwszy plan awaryjny. Dokumenty złożyć się mają na kompleksowy program w szeregu sektorów: od praw pracownicznych, przez opis działania sektora bankowego po kwestie imigracyjne.
Według przecieków medialnych z początku tygodnia dokument, poświęcony losowi Polaków, Hiszpanów czy Rumunów żyjących dziś na Wyspach, po raz pierwszy zawierwać będzie oficjalne gwarancje. Wcześniej gabinet Theresy May odmawiał ich udzielenia, tłumacząc że osłabi to jego pozycję negocjacyjną, wytrącając z ręki argument. „Nie ma nawet takiej kwestii, obywatelii Unii Europejskiej nikt nie będzie stąd wyrzucał” – zadeklarował jednak w poniedziałek minister do spraw brexitu Dominic Raab. Dziś około południa czasu polskiego wygłosi on przemówienie prezentujące rządową wizję życia w Wielkiej Brytanii, której nie udałoby się porozumieć z Unią.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dabrowski/Londyn/Siekaj