Polska i Czechy chcą zorganizować w 2030 roku zimowe igrzyska olimpijskie. Ceremonia otwarcia imprezy miałaby zostać zorganizowana we Wrocławiu, a zamknięcia – w Pradze.
Burmistrz Szklarskiej Poręby Mirosław Graf (notabene były skoczek narciarski) już przed rokiem na łamach Gazety Wrocławskiej mówił o tym projekcie.
– Patrzę dość odważnie na ten projekt, ale musiałby być organizowany szerzej, z Czechami. W Harrachowie jest kompleks skoczni, więc bez sensu budować je po naszej stronie. Tymczasem w Jakuszycach wkrótce powstanie najlepsza baza do biegania w okolicy; ośrodek, że łeb urywa!
Komunikacja też jest dobra – blisko są przecież lotniska w Pradze i we Wrocławiu. Taka impreza popchnęłaby nas do przodu – mówił wówczas Graf. Dodawał przy tym, że do pomysłu należy wrócić „w połowie przyszłej dekady”.
– Pierwszym impulsem powinno być zakończenie rozbudowy Polany Jakuszyckiej w 2018 roku. To będzie uwiarygadniało ten projekt. Musimy lobbować jednak za całym regionem, nie za jednym miastem – stwierdził.
Na Polanie Jakuszyckiej ma powstać ośrodek narciarsko-biathlonowy ze strzelnicą, trasami wyczynowymi z certyfikatami dla biegaczy i budynkiem wielofunkcyjnym. Inwestycja powinna się rozpocząć latem tego roku, a jej koszt to ok. 70 mln zł. W październiku została jednak skreślona z listy ministerialnych dotacji. Ma szansę jednak na nią wrócić, jeśli złożony zostanie nowy wniosek.
W Karpaczu trzeba by odbudować stary, przedwojenny tor saneczkowy. Konkurs skoków miałby się odbyć w Harrachovie, a turniej hokeja na lodzie w Libercu. W Jeleniej Górze mieliby rywalizować łyżwiarze szybcy i figurowi. Pojawiłby się tam też curling.
Teraz na łamach Przeglądu Sportowego starania o igrzyska w 2030 roku potwierdził Tomasz Stanek, przewodniczący Komisji Sportu, Turystyki i Spraw Zagranicznych w karpackim urzędzie miasta.
– Długo debatowaliśmy, jak skutecznie wybić nasze ośrodki do światowej elity i wymyśliliśmy coś szalonego. Chcemy, żeby za trzynaście lat w Karkonoszach pojawili się najwięksi sportowcy globu – stwierdził.
Imprezę zorganizowalibyśmy wspólnie z Czechami. U nas sportowcy pojawiliby się w Szklarskiej Porębie, Karpaczu, Jeleniej Górze i Szczyrku, a u naszych południowych sąsiadów w Harrachovie, Špindlerowym Mlynie, Malej Upie, Pecu pod Sněžkou, Libercu oraz w Pradze.
Przypomnijmy, że o zimowe igrzyska olimpijskie w 2006 roku starało się Zakopane, ale ostatecznie przegrało z Turynem. Potem wycofało się z planów organizacji igrzysk w 2022 roku.
O tym, kto zorganizuje zimowe igrzyska olimpijskie w 2030 roku dowiemy się za sześć lat.