Co najmniej dwanaście osób zostało w poniedziałek aresztowanych przed wystąpieniem białego supremacjonisty Richarda Spencera na Michigan State University.
Na miejscu było ok. 40 zwolenników Spencera i ok. 500 przeciwników. Pomiędzy obiema grupami doszło do starć, które szybko zostały przerwane przez policję. Sporadycznie jednak w tłumie nadal dochodziło do bójek.
– Ci ludzie to szumowiny. Przegoniliśmy ich. Korzystamy z naszego prawa do wolności słowa – powiedział 25-letni David Sherman, który specjalnie przyjechał do East Lansing z Indianapolis, aby oprotestować wydarzenie z udziałem Spencera.
Organizacja Southern Poverty Law Center, która zajmuje się monitorowaniem grup nienawiści w USA, opisuje Spencera jako „radykalnego białego supremacjonistę, którego celem jest utworzenie państwa etnicznego w Ameryce Północnej”. 39-latek zyskał sławę podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku, w której popierał Donalda Trumpa. W internecie opublikowano nagrania, na których widać, jak po zwycięstwie Trumpa inni jego zwolennicy salutują Spencerowi przy użyciu nazistowskiego pozdrowienia. Trump potępił to zachowanie.
(dr)