Atak terrorystyczny w sądzie w mieście Mardan w północnym Pakistanie. Zginęło co najmniej jedenaście osób, kilkadziesiąt jest rannych. Tego samego dnia doszło również do ataku w innej części Pakistanu. Odpowiedzialność wzięła organizacja, która jest odłamem Talibów.
Do ataku doszło w piątek, pod budynkiem sądu okręgowego w Mardanie, w prowincji Chajber Pasztunchwa. Łącznie doszło do dwóch eksplozji – mniejszego i większego. Napastnik najpierw rzucił granatem, a następnie wbiegł do środka sądu i zdetonował ładunek wybuchowy – podaje BBC.
Kiedy dobiegł do kawiarni, został zastrzelony przez policję. – Na razie znaleźliśmy dwanaście ciał prawników, policjantów i cywilów. Uratowaliśmy też 52 ranne osoby – mówił agencji Reuters Haris Habib, szef oddziału ratunkowego policji w Mardan. Na razie żadna organizacja nie przyznała się do tego zamachu.
Grupa Jamaat-ul-Ahrar, odłam Talibów, wzięła już jednak odpowiedzialność za inny atak, do którego doszło również w piątek w Pakistanie. Czterech zamachowców zdetonowało bombę w chrześcijańskiej dzielnicy, niedaleko Peszawaru. Mężczyźni zostali zastrzeleni przez policję.
W ataku zginęła co najmniej jedna osoba – podaje portal The Indian Experess. W zeszłym miesiącu amaat-ul-Ahrar przeprowadziło też zamach w mieście Kweta. Zginęło 18 prawników.
Aleksandra Gersz AIP/fot.twitter