Zamachowiec samobójca z Manchesteru, który zabił 22 osoby, a ponad setkę ranił wynajmował przez siedem tygodni mieszkanie w rejonie Blackley w Manchesterze, które prawdopodobnie wykorzystywane było do produkcji bomb. Po informacjach właściciela lokalu, Aimana al-Wafiego policja dokonała nalotu na ten lokal.
Podejrzewa się również, że Abedi gromadził w zakładzie fryzjerskim swojego kuzyna w Moss Side w Manchesterze nadtlenek wodoru, wykorzystywany przy utlenianiu włosów do produkcji materiałów wybuchowych.
W rękach śledczych po zamachu jest już jedenaście osób, policja nie podaje, jakie zarzuty zostały im przedstawione. Aiman al-Wafi, który jak twierdzi The Times zamieścił ogłoszenie o wynajęciu lokalu na Gumtree, zauważył że system ostrzegający przez pożarem został odłączony, odcięty został też dopływ prądu, a okna nie były przez długi czas otwierane. Wydało mu się to podejrzane, a kiedy w telewizji zobaczył zdjęcie Abediego, natychmiast powiadomił policję. Policja dokonała też przeszukania zakładu fryzjerskiego, którego właścicielem jest 24-letni kuzyn Abediego, Abdallah Forjani. Trafił on za kraty i jest przesłuchiwany. Zdaniem śledczych ostateczna konstrukcja bomby, użytej do ataku przed salą koncertową w Manchesterze powstała w mieszkaniu w Granby Row, w centrum miasta, który to lokal Abedi wynajął na cztery dni przed zamachem.
Pojawiły się również informacje, że Abedi założył rok temu konto w jednym z banków, ale nie korzystał z niego przez długi czas, dopiero przez zamachem podjął środki na zakup śrub i innego żelastwa, które zostało wykorzystane do zbudowania bomby, użytej po koncercie Ariany Grande w Manchester Arena. Zakupu metalowych elementów do stworzenia bomby dokonał Abedi w sklepie B&Q and Screwfix w Manchesterze nim w ubiegłym miesiącu nim pojechał do Libii. W Tripoli tymczasem został w związku z poniedziałkowym zamachem z Manchesterze aresztowany ojciec Abediego, Ramadan Abedi. Jak na razie nie wiadomo, czy miał on jakikolwiek udział w masakrze w Manchesterze.
Kazimierz Sikorski AIP