13.4 C
Chicago
niedziela, 5 maja, 2024

Za wyłudzone miliony żył jak pączek w maśle. Wyłudził nawet budowę własnego domu

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Bez interwencji organów ścigania oskarżony byłby na dobrej drodze do stania się Anną Delvey lub Frankiem Abagnale” – powiedział prokurator o J. Nicholasie Bryancie. Ale sam Bryant tak nie uważa. Teksańczyk, który finansował swoje wystawne życie oszukując dziesiątki ludzi twierdzi, że jest lepszy, niż tych dwoje słynnych oszustów, o których nakręcono już serial i film.

„Moja historia może być bardziej szalona niż ich. Mogę to niemal zagwarantować!” – powiedział J. Nicholas Bryant dla The Daily Beast. To odpowiedź przestępcy na słowa prokuratora z północnego Teksasu Chada E. Meachuma, który stwierdził, że „bez interwencji naszych partnerów z organów ścigania, ten oskarżony byłby na dobrej drodze do stania się Anną Delvey lub Frankiem Abagnale z Lubbock”.

Bryant powiedział The Daily Beast, że choć uważa, że to „szalone, że porównują go do obu Sorokin i Abagnale’a” – wierzy, że jest lepszym oszustem niż oni.

Tego drugiego kojarzą zapewne wszyscy, gdyż na jego wyczynach oparto hollywoodzką produkcję „Złap mnie, jeśli potrafisz”. Abagnale zajmował się fałszowaniem czeków, przybierając przy tym różne tożsamości. Z kolei Sorokin udawała niemiecką dziedziczkę o imieniu Anna Delvey. Na podstawie jej życia Netflix nakręcił serial pt. „Kim jest Anna?”.

O Bryancie na razie nikt filmu ani serialu nie zrobił, choć on sam uważa się za lepszego oszusta od wyżej wymienionych. Zanim jednak wyda na ten temat książkę i zrobi karierę w showbiznesie, będzie musiał się zmierzyć z potencjalnie wysokim wyrokiem – grozi mu 20 lat więzienia.

Oszust dorobił się m.in. „kupując” luksusowe towary. Ofiary myślały, że Bryant zapłacił za zakupione dobra, podczas gdy ten manipulował procesorami płatniczymi – jak QuickBooks i Veem – aby stworzyć wrażenie na sprzedawcach, że płatność jest w toku.

Miliony, które wyłudzał na przeróżne sposoby wydawał na wystawne życie, które było pełne luksusowych hoteli, podróży, drogich kolacji i szybkich samochodów – kupił ich aż pięć. Pomiędzy  tymi atrakcjami przemieszczał się prywatnymi odrzutowcami. „Spędziłem dwa tygodnie na wyspie od łowienia ryb po żeglowanie jachtami. Zatrzymałem się w domu o wartości 30 000 dolarów za noc. To było niesamowite” – mówił Bryant.

Bryant wyłudził nawet… swój własny dom. Deweloper rozpoczął dla niego budowę willi z basenem, za którą oszust nigdy nie zapłacił. W tym wypadku straty wyniosły 980 tys. dolarów.

Red. JŁ

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520