Wzrost gospodarczy czyli między niepewnością a nadziejami na ożywienie
Październik był drugim miesiącem z rzędu, gdy wybór ofert na portalach rekrutacyjnych był większy niż rok wcześniej. Część pracodawców może się już szykować na poprawę wspartą środkami z KPO – informuje w czwartek „Rzeczpospolita”.
„Wprawdzie mamy bardzo dużo znaków zapytania, w tym pytań o koniunkturę za granicą, ale październikowe dane dotyczące ofert pracy wskazują, że przedsiębiorcy widzą światełko w tunelu i szanse na wzrost w przyszłym roku” – twierdzi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton, komentując w rozmowie z „Rzeczpospolitą” najnowszy raport o rynku ogłoszeń rekrutacyjnych w październiku br.
Jak czytamy, „Rzeczpospolita” jako pierwsza opisuje wyniki raportu Grant Thornton, który na podstawie analiz firmy Element analizuje sytuację na 50 największych portalach pracy w Polsce. „W ubiegłym miesiącu opublikowano prawie 286,2 tys. ogłoszeń. To niemal o 30 tys. (12 proc.) więcej niż w październiku 2023 r., chociaż o 2 tys. mniej niż miesiąc wcześniej. I nadal znacząco poniżej październikowej rekrutacji w latach 2021 i 2022, co oznacza, że nie wróciliśmy do popytu na pracę sprzed okresu spowolnienia w gospodarce” – informuje „Rz”.
Powołując się na autorów raportu, gazeta podkreśla, że „wprawdzie sytuacja pracowników na rynku pracy ustabilizowała się, ale nadal jest przestrzeń do dalszej poprawy”. „Nie tylko oni oceniają, że lekki spadek liczby ofert w porównaniu z wrześniem (który jednak nie przełamał wzrostowego trendu) nie powinien niepokoić” – stwierdza dziennik.
„Październik to czas, w którym większość firm skupia się już na zamknięciu roku” – przypomina Justyna Hojarczyk, dyrektor sprzedaży w Adecco Poland. Zwraca uwagę, że „w czwartym kwartale firmy podejmują decyzje dotyczące strategii i kierunku działań na następny rok, stąd widoczna w wielu sektorach stabilizacja działań rekrutacyjnych”. (PAP)
Łuczkowski z Banku Pekao: wzrost PKB w III kw. 2024 r. spowolnił
Wzrost PKB w III kw. 2024 r. spowolnił do 2,7 proc. rok do roku – powiedział PAP ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski. W jego opinii, niższy wzrost w III kw. stanowi negatywną niespodziankę w stosunku do wcześniejszych prognoz.
W czwartek GUS opublikuje wstępny szacunek PKB w III kw. 2024 r.
„Sądzimy, że PKB w III kw. wzrósł o 2,7 proc. rok do roku. To nieco poniżej prognoz rynkowych, które mówią o wzroście rzędu 2,8-2,9 proc.” – powiedział PAP ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.
W I kw. 2024 r. PKB wzrósł o 2 proc., zaś w II kw. wzrost gospodarczy sięgnął 3,2 proc. Tym samym prognozy ekonomistów mówią, że w III kw. wzrost PKB spowolni.
„To spowolnienie jest negatywną niespodzianką w stosunku do wcześniejszych prognoz jeszcze z pierwszej połowy roku, które mówiły o tym, że wzrost gospodarczy w 2024 r. z kwartału na kwartał będzie przyspieszał” – powiedział ekonomista. – „Główną przyczyną jest słabość konsumpcji prywatnej sugerująca utrzymanie wysokiej skłonności konsumentów do oszczędzania. Niższa konsumpcja dotyczy zwłaszcza towarów, czego dowodem był bardzo słaby odczyt sprzedaży detalicznej za wrzesień” – dodał.
Dodał, że prognozy Banku Pekao nie zakładały, że rok 2024 będzie okresem boomu konsumpcyjnego, jednak skala wzrostu skłonności do oszczędzania okazała się większa od przewidywań.
Podkreślił, że lepiej wygląda sytuacja pod względem konsumpcji usług, jednak stanowią one mniejszy wolumen od konsumpcji towarów, toteż całość agregatu rośnie wolniej od oczekiwań.
„Z kolei trochę wyższy od oczekiwań jest ujemny wkład eksportu netto. Przedłuża się słabość naszych zagranicznych partnerów, zwłaszcza Niemiec, co negatywnie wpływa na nasze perspektywy eksportowe” – dodał ekonomista Banku Pekao.
„Na cały rok 2024 nadal utrzymujemy prognozę wzrostu PKB na poziomie 3 proc., jednak rośnie ryzyko, że ostateczny wynik będzie nieznacznie niższy” – stwierdził Kamil Łuczkowski. (PAP)autor: Marek Siudaj
ms/ drag/