W niedzielne popołudnie, wypoczywająca w Kołobrzegu plażowiczka wchodząc do wody wbiła sobie w nogę wystający z dna morskiego pręt. Ta dramatyczna historia rozegrała się na niestrzeżonym odcinku plaży, między portem a molo, tuż przy starej, drewnianej ostrodze. To miejsce było oznakowane jako niebezpieczne.
Pręt wbił się głęboko, kobieta nie była w stanie uwolnić nogi. Na pomoc ruszyli zaalarmowani przez świadków ratownicy WOPR. Szybko zdecydowali, że najbezpieczniej będzie usunąć z dna zardzewiały pręt, który potem usuną z nogi medycy i to w warunkach szpitalnych.
Na miejsce zjechali strażacy. Używając sprzętu hydraulicznego odcięli pręt. Kobieta została natychmiast przewieziona do szpitala. Tkwiący w nodze metal usunęli chirurdzy. Okazało się, że kobiety nie da się uwolnić bez pomocy strażaków.
Iwona Marciniak aip