Ponad 500 łodzi rybackich oczyszczało w minionym roku Bałtyk ze śmieci. Z morza wyławiano sieci trałowe, żaki, takle i pułapki. W wyłowionych narzędziach połowowych, poza rybami znajdowano także inne organizmy morskie, w tym ptaki oraz omułki. W jednej z pułapek znaleziono uwięzioną, martwą fokę szarą.
„Czysty Bałtyk” to projekt, którego celem była poprawa stanu środowiska morskiego. We współpracy z pięcioma organizacjami rybackimi, z Morza Bałtyckiego wyłowiono blisko 147 ton odpadów. Najwięcej wyłowiono sieci stawnych. Z morza wydobyto także sieci trałowe, żaki, takle i pułapki. W wyłowionych narzędziach połowowych, poza rybami znajdowano także inne organizmy morskie, w tym ptaki oraz omułki. W jednej z pułapek znaleziono uwięzioną, martwą fokę szarą – podaje Olga Sarna z Fundacji MARE. – Poza narzędziami połowowymi rybacy wyławiali z morza także inne odpady, w tym bojki, styropiany, skrzynie, liny, opony, resztki stalowych elementów oraz inne drobne odpady typu rękawice, worki na śmieci.
Pierwsze udokumentowane działania, których celem było wyłowienie zalegającego sprzętu połowowego przeprowadzono na polskich wodach Bałtyku w roku 2004 przy wykorzystaniu statku badawczego Morskiego Instytutu Rybackiego – PIB. Efektem zmiany sposobu zaangażowania rybaków w ochronę środowiska było włączenie do Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze na lata 2014–2020 szeregu przedsięwzięć, których celem jest realizacja działań na rzecz poprawy stanu środowiska morskiego. Jedną z inicjatywy zrealizowanych w ramach Programu, był kończący się właśnie projekt „Czysty Bałtyk”. Źródło: Fundacja Czysty Bałtyk / Clean Baltic Przypomnijmy! Akcje poszukiwawcze w 2017 roku prowadzone były równocześnie przez jednostki zrzeszone z pięciu polskich organizacjach rybackich (ponad 500 łodzi rybackich).
Pozwoliło to objąć działaniami poszukiwawczymi praktycznie całą strefę przybrzeżną polskich wód morskich, jak również zalewy: Wiślany, Szczeciński, Kamieński oraz Jezioro Dąbie, na których dotychczas nie prowadzono tego typu działań.
rad. aip