Mieszkańcy Irlandii Północnej idą dziś do urn. Wybiorą regionalny parlament. To efekt rozpadu koalicji Partii Demokratycznych Unionistów i Sinn Fein.
W regionie obowiązuje układ, na mocy którego zwolennicy przyłączenia się do republiki Irlandii i unioniści, pragnący pozostania w Zjednoczonym Królestwie, muszą rządzić razem.
Według ustaleń tzw. Porozumienia Wielkopiątkowego z 1998 roku, jeżeli przedstawiciel którejkolwiek ze stron poda się do dymisji, upada cały rząd.
Tak stało się w styczniu, gdy ze stanowiska zrezygnował Martin McGuiness z republikańskiej Sinn Fein. Według komentatorów, powodem były m.in. wyniki referendum ws. Brexitu. Większość Irlandczyków zagłosowała za pozostaniem w Unii Europejskiej, zgodnie z rekomendacją Sinn Fein. A tymczasem główna partia – unioniści – chciała Brexitu. Komentatorzy twierdzą, że w wyborach Sinn Fein upatrywało szansę na zwiększenie liczby mandatów. Z sondaży wynika jednak, że znowu największą partią będą unioniści, a na drugim miejscu znajdzie się Sinn Fein.
Wyniki wyborów powinniśmy poznać jutro rano.
Adam Dąbrowski, Londyn, Fot. Twitter.com