Trump wydaje się być spychany na bok przez część starszych republikańskich polityków, którzy obwiniają go o słabe wyniki GOP w ostatnich wyborach – podaje „Express.co.uk”. Media twierdzą, że w Partii Republikańskiej rozgorzała „wojna domowa”, w której stronami są niejako poplecznicy Trumpa i nowej gwiazdy Republikanów – Rona DeSantisa.
Ron DeSantis wydaje się być najgroźniejszym przeciwnikiem Trumpa, jeśli chodzi o potencjalnego wygranego nominacji republikanów przed wyborami prezydenckimi w 2024. DeSantis jeszcze nie zadeklarował startu w tych wyborach, ale komentatorzy już zakładają, że to on zmierzy się z byłym prezydentem USA. Tymczasem gubernator Florydy studzi emocje dziennikarzy.
Zapytany przez jednego z reporterów o „wojnę domową” wewnątrz Partii Republikańskiej, gubernator Florydy kazał ludziom „wyluzować”.
„Myślę, że właśnie zakończyliśmy jedne wybory, ok?” – powiedział DeSantis. „Ludzie po prostu muszą trochę wyluzować i ochłonąć od niektórych z tych rzeczy. Mówię poważnie, właśnie przeprowadziliśmy wybory”.
Red. JŁ