Poniedziałkowe głosowanie rady wioski Flossmoor przesądziło o losie komendanta lokalnej policji. Burmistrz poparła wniosek o odwołanie Jarela Jonesa, wywołując dalsze dyskusje o dyskryminacji rasowej.
Właśnie zarzuty o dyskryminację prawdopodobnie przypieczętowały los Jonesa. Doświadczony policjant przyszedł do Flossmoor rok temu z Macomb, gdzie również pełnił funkcję komendanta. Na miejscu spotkał się z, jak to ujął, podwójnymi standardami i wymaganiami, jakich władze miejscowości nie stawiają przedstawicielom innych ras.
Skarga w tej sprawie została przekazana burmistrz, co uruchomiło urzędnicze postępowanie zmierzające do zwolnienia komendanta. W poniedziałkowym głosowaniu radni podzielili się równo, ale decydujący głos burmistrz przeważył na niekorzyść Jonesa.
Sam policjant zapowiada kontynuację walki z, jego zdaniem, rasistowskimi działaniami władz Flossmoor. Sprawiedliwości zamierza szukać w sądzie.