17.3 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Wiemy, jak zareagował Duda na słowa Zełenskiego

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Byłem rozgoryczony słowami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego; jak tylko będzie sposobność, na pewno będę z nim rozmawiał, ale nie w świetle kamer, tylko twarzą w twarz, jak przyjaciele, którzy chcą różne trudne sytuacje rozwiązać – powiedział w czwartek w TVN24 prezydent Andrzej Duda.

Podczas rozmowy padło pytanie o wtorkową wypowiedź Zełenskiego, który – występując w debacie generalnej na 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku – powiedział m.in., że jego kraj ciężko pracuje „nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża”. „I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora” – dodał wówczas prezydent Ukrainy.

Andrzej Duda, pytany o te słowa w czwartek, zauważył, że Zełenski nie wymienił Polski, ale „sugestia była i wszyscy ją zrozumieliśmy”. „Przykro mi się zrobiło w tym momencie, bo uważałem, że to jest takie niesprawiedliwe, co mówi” – powiedział Duda. Dopytywany, czy był zdenerwowany po tym, co powiedział Zełenski, odparł, że zdenerwowany to za duże słowo. „Byłem rozgoryczony raczej” – podkreślił.

„Spokojnie, bardzo proszę nie podwyższać temperatury, bo to jest spór, który dotyczy pewnego wycinka, naprawdę niewielkiego wycinka naszych relacji” – dodał jednocześnie prezydent. „Nie dopuśćmy do tego, by on rzutował na całość, bo nie ma ku temu żadnego uzasadnienia, a tylko inni na tym skorzystają” – mówił.

Andrzej Duda pytany był także, czy Wołodymyr Zełenski jest cały czas jego przyjacielem. „Oczywiście” – odparł. Dopytywany, czy nadal chce rozmawiać z prezydentem Ukrainy, odpowiedział: „Jak tylko będzie sposobność na pewno będę z nim rozmawiał, ale z całą pewnością nie będziemy rozmawiali w świetle kamer. Tylko tak jak wielokrotnie rozmawialiśmy, będziemy rozmawiali twarzą w twarz, tak jak rozmawia ze sobą dwóch przyjaciół, którzy chcą różne trudne sytuacje rozwiązać” – powiedział prezydent Duda.

Podkreślił, że w ostatnich dniach pojawiło się bardzo wiele „nadinterpretacji, zafałszowań, manipulacji wypowiedziami różnego rodzaju, również po prostu nieprawdy zwykłej”. „Słyszę, że dzisiaj w mediach u nas pojawiają się jakieś informacje o tym, że się odbyło spotkanie moje z prezydentem Zełenskim, słyszę, że w mediach mówi się, że premier (Mateusz Morawiecki) powiedział, że żadnej więcej broni na Ukrainę wysyłać nie będziemy, podczas gdy moim zdaniem tego nie powiedział, żeby była jasność” – mówił Duda.

„Słyszę, że podobno na Ukrainie moje słowa, gdzie mówiłem o człowieku topiącym się – po prostu użyłem przykładu człowieka, który potrzebuje ratunku, o to mi chodziło – zostały przetłumaczone jako topielec. To jest zasadnicza różnica semantyczna (…). Ktoś po prostu, tutaj widzę, że – jak to czasem mówimy – inni szatani tutaj grają być może. Więc są tacy, którzy chcą doprowadzić do bardzo głębokiego sporu, z całą pewnością nie z korzyścią ani dla Ukrainy i Ukraińców, ani dla Polski i Polaków” – powiedział Andrzej Duda.

Prezydent wyjaśnił, że Zełenski nie spotkał się z nim, przede wszystkim ze względu na ustaloną godzinę spotkania. „Nie mogło się odbyć w tamtym momencie, ponieważ stałem na trybunie i wygłaszałem wystąpienie” – powiedział prezydent. Dodał jednocześnie, że później, „z jego strony” spotkanie mogło się odbyć. „Gdyby strona ukraińska zgłaszała takie zapotrzebowanie, to to spotkanie mogło się odbyć” – podkreślił.

„Oczywiście atmosfera zrobiła się, tak jak powiedziałem, napięta w momencie, w którym było już po wystąpieniu z kolei prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. „Ja byłem rzeczywiście też rozgoryczony. Z tamtej strony były bardzo wyraźne emocje, bo trudno przy takiej wypowiedzi prezydenta Zełenskiego uważać, że nie było emocji. Z całą pewnością były, powtarzam jeszcze raz, niepotrzebne” – powiedział Duda.

W poniedziałek władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek rzecznik WTO potwierdził w odpowiedzi na pytanie agencji Reutera, że do Organizacji wpłynęła skarga Ukrainy dotycząca zakazu importu żywności z tego kraju. Jak przekazał, z formalnego punktu widzenia jest to wniosek o konsultacje, a zatem pierwszy krok w postępowaniu prawnym.

We wtorek wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zasygnalizował, że w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja 2023 roku w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.

16 września w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa, Aleksandra Kiełczykowska

 

Duda o relacjach polsko-ukraińskich: trzeba sytuację uspokoić dla dobra naszych państw, narodów i interesów

Trzeba sytuację uspokoić dla dobra naszych państw, narodów i interesów – powiedział w czwartek w Polsat News prezydent Andrzej Duda o relacjach Polski i Ukrainy. Ostudźmy emocje, potrzeba konstruktywnego podejścia – zaznaczył.

Na pytanie, dlaczego nie doszło do jego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Nowym Jorku, czy odwołała je strona polska, czy ukraińska, prezydent Duda stwierdził, że „nikt nie odwoływał spotkania”.

 

„Dwa dni temu rozsunęła się całkowicie tzw. godzinówka, czyli plan obrad, z uwagi na to, że przedłużyły się bardzo wystąpienia na Zgromadzeniu Ogólnym (ONZ)” – wskazał prezydent.

 

„W czasie, w którym było zaplanowane moje spotkanie z prezydentem Zełenskim stałem na mównicy i wygłaszałem swoje wystąpienie na Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych, właśnie m.in. apelując o wsparcie dla Ukrainy i mówiąc, jaka jest sytuacja w naszej części Europy i świata, kto jest agresorem, a kto broni siebie, swojej niepodległości, wolności, swoich racji i prawa międzynarodowego” – dodał prezydent Duda.

 

Relacjonował, że jego wystąpienie trwało dosyć długo, a później i on, i prezydent Zełenski mieli inne zajęcia, więc do spotkania nie doszło.

 

„Jest sytuacja w jednym aspekcie sporna. Były wypowiedzi, które być może można było sformułować inaczej. Trzeba sytuację uspokoić dla dobra obu naszych państw, narodów i naszych interesów” – podkreślił prezydent.

 

Prezydent zaapelował, by ostudzić emocje. „Tylko inni na tych emocjach korzystają. My na tych emocjach nie korzystamy nic” – podkreślił.

 

Andrzej Duda stwierdził, że „trzeba konstruktywnego podejścia, spokojnego, idącego w kierunku zażegnania sporu”.

 

„Spór jest niepotrzebny. Ale apeluję też do naszych ukraińskich sąsiadów o więcej zrozumienia dla naszej sytuacji. Rozumiem, że oni są w sytuacji bardzo trudnej, mają wojnę. Rozumiem, że chwytają się wszystkiego dosłownie, że dla nich najwygodniej jest sprzedać zboże gdziekolwiek, uzyskać pieniądze i móc je spożytkować wewnątrz kraju. Ale muszą zrozumieć, że my także mamy prawo bronić swoich interesów, a naszym obowiązkiem, jako władz polskich jest obrona interesów polskich obywateli, w tym polskich rolników” – oświadczył prezydent. (PAP)

 

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

 

ktl/ par/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520