Oferta sprzedaży środków antybakteryjnych, jaką zamieścił w internecie radny Rady Powiatu Chodzieskiego Dariusz Gapiński, oburzyła wiele osób. Radny wyjaśnił nam, jak doszło do tej sytuacji. Mówi też, że wszystkie opakowania przekazał już Domowi Dziecka w Szamocinie
Dariusz Gapiński, radny Rady Powiatu Chodzieskiego, wywołał niemałą burzę za sprawą jednego ze swoich ostatnich wpisów w internecie. „Poszło” o ofertę sprzedaży żelu antybakteryjnego, jaka pojawiła się na jego profilu na portalu społecznościowym. Choć już po kilku minutach wpis został usunięty, część osób zdążyła go skopiować i udostępnić. Sygnały w tej sprawie dotarły również do nas. Skontaktowaliśmy się z Dariuszem Gapińskim, który wyjaśnił, jak doszło do całej sytuacji. Mówi też, że całość oferowanych środków przekazał już Domowi Dziecka w Szamocinie. Powodem oburzenia, jakie wywołała oferta, była nie tylko cena oferowanego środka ale także fakt, że obecnie w sklepach brakuje tego typu produktów.
Jeden z mieszkańców napisał do nas: – W dobie , kiedy niemal cały świat ogarnęła pandemia wirusa COVID-19, zwanego potocznie koronawirusem, nietrudno o niepokój ludności. Gwałtownie zmieniająca się sytuacja i – często niepotrzebne – nerwowe nastroje wśród społeczeństwa potęgują potrzebę jak najlepszego zabezpieczenia zarówno własnej osoby, jak i swoich bliskich. Niestety, puste półki sklepowe od kilku dni zaczęły być naszą codziennością (…). Premier kraju co prawda postanowił, iż popularne platformy sprzedaży internetowej nie wystawią już na swoich aukcjach maseczek, żelów antybakteryjnych i środków do dezynfekcji. Trudno więc w obecnej sytuacji spoglądać na poczynania radnego Powiatu Chodzieskiego, który na domiar wszystkiego pełni w Radzie również funkcję Przewodniczącego Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Polityki Prorodzinnej (…). Mianowicie umieścił on niedawno na popularnym portalu społecznościowym prywatną ofertę sprzedaży tanich żeli antybakteryjnych pod marką znanego dyskontu. Cena za buteleczkę o pojemności 50 ml wynosiła 23 zł. Dalej nasz czytelnik pisze, że pod wpisem szybko zaczęły pojawiać się negatywne komentarze. Już po kilku minutach oferta została usunięta. Dariusz Gapiński tłumaczy, że żele nie należały do niego.
– Chciałem zrobić przysługę znajomemu, który nie ma konta na Facebooku i poprosił mnie o pomoc w sprzedaży. To był błąd, że nie sprawdziłem ceny. Kiedy tylko zorientowałem się co się stało, od razu skasowałem post. Odkupiłem też od znajomego wszystkie opakowania – w sumie około 30 sztuk – i przekazałem je Domowi Dziecka w Szamocinie – mówi Dariusz Gapiński. Radny ubolewa nad rozgłosem, jakiego nabrała cała sprawa. – Fakt, było to może nieprzemyślane, ale nie chciałem źle… – zapewnia. Zapowiada też, że postara się w najbliższym czasie dostarczyć wychowankom placówek opiekuńczo-wychowawczych z terenu powiatu również inne środki ochronne – m.in. maseczki.
Anna Karbowniczak aip