Wiceminister Jaki chce kary śmierci dla gwałcicieli z Rimini

– Zataczali się w straszny sposób, z daleka pomyślałam, że są tak pijani, że nie mogą utrzymać się na nogach. Potem usłyszałam wołanie o pomoc i podeszłam do nich. Byli przerażeni, mieli opuchnięte twarze. Oboje płakali, dziewczyna nie był w stanie wydobyć z siebie ani słowa, wyglądała tragicznie – relacjonowała dla lokalnego dziennika „Il Resto del Carlino” prostytutka, która jako pierwsza napotkała parę z Polski.

Równie przerażająco brzmi relacja samego poszkodowanego. – Mówili łamanym angielskim, więc próbowałem się dowiedzieć, o co im chodzi. Gdy zdałem sobie sprawę z tego, czego chcą, było już za późno. Było ich czterech i zachowywali się jak dzikie bestie – mówił 26-letni Polak w rozmowie z portalem „Rimini Today”. Mężczyzna zaznaczył, że on i żona „chcą jak najszybciej wrócić do kraju i zostawić za sobą ten koszmar”.

Jak się okazało, 26-letni mężczyzna został dotkliwie pobity, a jego partnerka zgwałcona przez czterech nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej. Para turystów została napadnięta na plaży w nocy z piątku na sobotę. Przestępcy jeszcze tej samej nocy pobili i zgwałcili transseksualistę z Peru. Wiadomo, że włoska policja zebrała wiele materiałów (odciski palców, nagrania z monitoringu), które pozwolą zatrzymać sprawców. W poniedziałek media informowały, że policja ustaliła tożsamość dwóch z czterech napastników.

Burmistrz Rimini przyznał, że miasto jest wstrząśnięte napaścią na polskich turystów oraz, że powinni zostać surowo ukarani.

Równolegle do włoskiego śledztwa toczy się polskie, które wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. We wtorek do Włoch ma pojechać specjalny zespół prokuratorów i policjantów, którzy zapoznają się na miejscu z dotychczas sporządzoną dokumentacją.

Do sprawy odniósł  się już w niedzielę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. – To była noc potwornego koszmaru – przyznał. Minister zapewnił,  że polska strona podejmie niezbędne działania. – Wierzę, że  uda się znaleźć przestępców i wymierzyć im surową karę – mówił. Zgodnie z polskim kodeksem karnym sprawcom gwałtu ze szczególnym okrucieństwem grozi od 5 lat więzienia, również w sytuacji, gdy do przestępstwa doszło za granicą.

Napad na Polaków na nowo wywołał dyskusję dotyczącą imigrantów, którzy przybywają do Europy. Ogromne emocje wywołał wpis zastępcy Zbigniewa Ziobry, Patryka Jakiego. „Dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywróciłbym również tortury” – napisał na twitterze wiceminister sprawiedliwości zwracając przy tym uwagę, że przestępcami są nielegalni imigranci. „Zawsze byłem i jestem zwolennikiem kary śmierci. I nawet nie próbujcie mnie atakować poprawnością polityczną. Mam to gdzieś i zdania nie zmienię” – tłumaczył na Facebooku Jaki. Swoimi emocjonalnymi komentarzami wywołał burzliwą dyskusję. Wiele osób poparło Jakiego, deklarując przy tym niechęć wobec imigrantów. Jednak część osób zwróciła uwagę, że takie wypowiedzi nie przystoją ministrowi sprawiedliwości. Obrońcy imigrantów przypomnieli, że kilka dni temu również w Polsce doszło do tragicznej sytuacji, gdzie w wyniku przetrzymywania i wielokrotnych gwałtów zmarła młoda mieszkanka Łodzi.

„Nie przekręcajcie moich słów. Nie chce tortur.Chciałem tylko krótko podkreślić: okoliczności TEJ zbrodni nadają sie na wyjątkowo surową karę” – wyjaśniał Jaki.

– Można się zastanawiać, czy taki język czemuś służy. Partia rządząca powinna zabiegać o to, by być postrzegana jako poważna, a nie jako ta, która głosi radykalny manifest, z którego za chwilę nic nie będzie wynikało – ocenił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press prof. Rafał Chwedoruk. Politolog zaznaczył, że dyskusja na temat kary śmierci na pewno nie powróci, ponieważ ma ona zbyt wielu przeciwników po obu stronach sceny politycznej.

Zdaniem Zbigniewa Ćwiąkalskiego wysyłanie polskich śledczych do Włoch jest zasadne, a ich obecność na pewno nie zaszkodzi sprawie. – Z całą pewnością głównym śledztwem będzie to, które się toczy we Włoszech, dlatego że tam miało miejsce zdarzenie i tam policja ma dowody, którymi będzie się zajmować. Śledztwo polskie będzie miało charakter wspomagający – tłumaczył były minister sprawiedliwości w TVN24. Jak przyznał, mało prawdopodobne jest, aby włoskie służby chciały wydać sprawców Polsce, m.in. dlatego, że zaatakowali nie tylko obywateli RP.