Tego kupujący na pchlim targu w Homestead na Florydzie się nie spodziewali – pośród licznych towarów znajdował się dwumetrowy pyton birmański.
Na targu w mieście, które położone jest w pobliżu Miami, nie schowano na noc stołów. To właśnie pod osłoną nocy wąż wpełzł na jedno ze stanowisk i schował się w stosie spodni. Nie jest groźny dla ludzi, ale pyton takich rozmiarów mógłby bez trudu skonsumować kota lub małego psa, podkreślił przedstawiciel straży pożarnej, którego wezwano na miejsce. – Te węże to dusiciele, nie są jadowite. Nie chcą zadzierać z ludźmi, wolą się trzymać od nas z dala – powiedział.
Wąż został przeniesiony do lokalnego centrum dla dzikich zwierząt.
(łd)