Mimo wielkich nadziei na powodzenie, nie udało się uratować bielika amerykańskiego, znalezionego w niedzielę na kawałku kry w Waukegan Harbor. Służby weterynaryjne poinformowały we czwartek, że mimo ich wysiłków orzeł zmarł.
Ptak został dostrzeżony na kawałku lodu pływającym w porcie. Pozwolił zbliżyć się do siebie przebywającemu w pobliżu kajakarzowi, a następnie nie zareagował, kiedy został popchnięty w stronę brzegu i schwytany w sieć. Jak relacjonował ratownik, ptak był przemoczony i sprawiał wrażenie nieobecnego.
Zwierzę zostało zabrane do Willowbrook Wildlife Center w Glen Ellyn i trafiło pod opiekę specjalistów. We czwartek ośrodek poinformował jednak, że pomimo obiecujących oznak powrotu do zdrowia w ciągu pierwszych 48 godzin, sprawy przyjęły tragiczny obrót i zanim udało się ustabilizować stan orła, doszło do jego śmierci. Weterynarze będą teraz badali jej pierwotną przyczynę.