W Wenecji zanotowano przypływ najwyższy od ponad pół wieku. Woda wdarła się do przedsionka bazyliki św. Marka. Władze miasta domagają się natychmiastowej pomocy ze strony państwa.
Wczoraj przed północą przypływ, tak zwana wysoka woda, osiągnął poziom niemal 187 centymetrów. Wyższy, o 7 centymetrów, odnotowano tylko raz w 1966 roku. Przypływowi towarzyszył gwałtowny wiatr, więjący z szybkością ponad 100 km na godzinę. Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro zaapelował o pomoc: „Możemy nie dać sobie rady. Prosimy rząd o ogłoszenie klęski żywiołowej i związaną z tym pomoc finansową, bo koszty będą poważne. Zamykamy wszystkie szkoły w historycznym centrum miasta. Wszyscy powinni pozostać w domach”. W tej chwili 65 procent miasta jest pod wodą, w tym plac św. Marka, po którym można się poruszać wyłącznie łodzią. Zalane zostały wymienione niedawno marmury w bazylice św. Marka. Następny przypływ, o nieco niższym poziomie, nastąpi po 10 rano.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/kj