W paśmie Susten w Alpach, w środkowej części Szwajcarii, na wysokości ponad 3 tysięcy metrów odnaleziono ciało pilota samolotu wojskowego.
Należący do szwajcarskiej armii myśliwiec wielozadaniowy F-18 rozbił się w poniedziałek.
Pomimo trudno dostępnego terenu, ratownikom górskim udało się dotrzeć do ciała i je zidentyfikować. 27-letni meżczyzna był zawodowym pilotem wojskowym, więcej informacji policja nie ujawnia.
Ze względu na teren, w którym doszło do wypadku, bardzo trudno jest wydobyć ciało – mówi Daniel Reist, rzecznik prasowy szwajcarskiej armii. Samolot znaleziono na wysokości 3 tysięcy metrów, w kotlinie górskiej pokrytej śniegiem i lodem.
Śledzwo prowadzi szwajcarska prokuratura wojskowa. Na razie nie jest znana przyczyna wypadku. Wiadomo tylko, że miał to być zwykły lot treningowy. Nie wiadomo nawet, czy pilot próbował się katapultować, nie wysyłał też żadnych sygnałów o pomoc.
Teren, gdzie doszło do tragedii jest zamknięty, nad miejscem wypadku nadal obowiązuje zakaz lotów.
Jest to czwarta katastrofa wojskowego F-18 w ciągu ostatnich 3 lat. Szwajcarskiej armii pozostało 30 z 34 samolotów wojskowych.
IAR/Krystyna Nurczyk/Zurych//mcm/dj/fot twitter