W Hiszpanii po dziesięciu miesiącach politycznego impasu powstanie nowy rząd. Socjaliści – największa partia opozycji – zdecydowali, że wstrzymają się od głosu podczas głosowania w parlamencie kandydatury Mariano Rajoya na premiera. Decyzję podjęli członkowie Komitetu Federalnego Partii.
Obrady trwały od rana i były wyjątkowo burzliwe. Przeciwnicy wstrzymania się od głosu, między innymi deputowani z Katalonii i Balearów, argumentowali, że poparcie dla Mariano Rajoya – lidera prawicowej Partii Ludowej i zwycięzcy czerwcowych wyborów – jest sprzeczne z wolą szeregowych członków partii. Zwolennicy uważali zaś, że socjaliści nie mogą brać na siebie odpowiedzialności za zorganizowanie w Hiszpanii trzecich w ciągu roku wyborów. Aby pogodzić obie opcje, przeprowadzono imienne głosowanie. Ideę wstrzymania się od głosu poparło 139 osób, przeciwnych było 96.
Jutro król Filip VI rozpocznie dwudniową turę rozmów z politykami, podczas której oficjalnie zatwierdzi kandydata na premiera. Niewykluczone, że debata parlamentarna nad kandydaturą Mariano Rajoya rozpocznie się w środę. Oznaczałoby to, że najpóźniej w piątek parlament zgodziłby się, by ponownie pokierował on gabinetem.
Ewa Wysocka-Barcelona, Fot. Dreamstime