Funkcjonariusz policji w Los Angeles na przestrzeni zaledwie dwunastu dni śmiertelnie postrzelił dwie osoby – podały lokalne media.
Jedną z ofiar był 14-letni Jesse Romero. Matka chłopca pozwała LAPD do sądu i zastanawia się, dlaczego policjantowi pozwolono wrócić do pracy po tym, jak kogoś zastrzelił.
Policja odmawia komentarza, oświadczenie opublikował za to burmistrz Eric Garcetti. Podkreślił w nim, że łączy się w bólu z ofiarami i rozumie powagę sytuacji.
Przepisy LAPD mówią, że po strzelaninie funkcjonariusz może powrócić do pracy w terenie po otrzymaniu zgody od szefa policji. Zanim ponownie zostanie wysłany w teren, musi zostać poddany ocenie przez psychologa. Zwykle cały proces trwa trzy dni, ale może też trwać dłużej. W tej sytuacji funkcjonariusz otrzymał pozwolenie na powrót do pracy po sześciu dniach.
(hm)