27 milionów odszkodowania ma otrzymać 44-letni obecnie Adam Gray, który ostatnie 24 lata spędził w więzieniu za przestępstwo, którego nie popełnił. Mężczyzna został zatrzymany jako nastolatek przez chicagowską policję pod zarzutem podpalenia domu, w którym zginęły dwie osoby.
Proces Graya opierał się na wypowiedziach ekspertów, którzy orzekli, że przyczyną pożaru było podpalenia, a także zeznaniach samego oskarżonego. Po latach jednak okazało się, że ani jedno, ani drugie nie ma wiele wspólnego z prawdą. Ekspertyzy biegłych okazały się nietrafione, a przyznanie do winy – wymuszone przez policjantów.
To właśnie ich, a także miasto Chicago oskarżył w swoim pozwie Gray. Uchybienia zarzucono pośmiertnie Nicholasowi Crescenzo i Michaelowi Pochordo. Funkcjonariusze w czasie wielogodzinnego przesłuchania nie dopuścili do podejrzanego jego rodziców, ani prawnika. Sąd uznał również zebrane przez nich dowody za sfabrykowane.
Gray wyszedł z więzienia w 2017 roku po tym, jak sąd unieważnił wydany wcześniej wyrok dożywocia.