17.1 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Ukraina i Strefa Gazy to przykłady, gdzie państwa nie mają hamulców w stosowaniu rakiet i bomb przeciw cywilom

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Państwa przestały mieć obiekcje wobec użycia rakiet, bomb i ładunków wybuchowych na terenach zaludnionych, a wojny w Ukrainie i Strefie Gazy sprawiły, że liczba cywilnych ofiar jest najwyższa niemal od początku wieku – uważa Iain Overton, szef brytyjskiej organizacji Action on Armed Violence (AOAV).

AOAV zajmuje się monitorowaniem i zbieraniem statystyk na temat wszystkich przypadków zastosowania w konfliktach zbrojnych wszelkiego rodzaju broni, od improwizowanych ładunków wybuchowych do bomb i pocisków rakietowych.

Overton podczas spotkania z dziennikarzami ze Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej w Londynie (FPA) w minionym tygodniu poinformował, że według danych AOAV w 2023 roku na świecie było 7328 przypadków użycia w konfliktach zbrojnych tego typu broni, a w jej wyniku zabitych bądź rannych zostało 34 181 cywilów. W obu przypadkach są to najwyższe poziomy od 10 lat i oznacza to wzrost o odpowiednio 70 proc. oraz 125 proc. w stosunku do roku 2022.
„Oczywiście za ten wzrost w dużej mierze odpowiada wojna w Strefie Gazy, gdzie miało miejsce 38 proc. wszystkich ofiar, ale nawet gdybyśmy pominęli Strefę Gazy, to i tak liczby byłyby wyższe niż rok wcześniej” – powiedział Overton.
Jak zwrócił uwagę, cechą wspólną konfliktów w Strefie Gazy, na Ukrainie czy w Jemenie jest to, że około dwie trzecie ofiar jest efektem uderzeń z powietrza. „Jest to radykalna zmiana w stosunku do tego, co widzieliśmy w latach 2016-2017, kiedy Państwo Islamskie było w pełnym rozkwicie. Wówczas duża liczba osób ginęła bądź była ranna wskutek improwizowanych ładunków wybuchowych. Były one podkładane z zamiarem zabicia jak największej liczby ludzi i odpowiadały one za prawie dwie trzecie ofiar cywilnych” – wyjaśnił szef AOAV.
Natomiast w 2023 roku improwizowane ładunki wybuchowe spowodowały śmierć lub obrażenia 2942 cywilów, co stanowi niespełna 9 proc. ofiar. Za niemal całą pozostałą część ofiar odpowiadała broń wyprodukowana przez firmy zbrojeniowe.
Według danych AOAV, w ciągu ostatniej dekady na świecie miało miejsce 35 335 przypadków użycia bomb, rakiet i ładunków wybuchowych w konfliktach zbrojnych, przy czym w latach 2014-2021 ich liczba wahała się między ok. 2100 a 3800 rocznie, natomiast w roku 2022 wyniosła 4322, zaś w 2023 roku wspomniane 7328.
Jeśli chodzi o ofiary cywilne, to w ciągu omawianej dekady było ich łącznie 249 130. Przez pierwsze cztery lata – 2014-2017 – ich liczba utrzymywała się na stabilnym poziomie 32-33 tys. rocznie, potem wskutek rozbicia w dużej mierze Państwa Islamskiego nastąpił znaczący spadek, który został jeszcze pogłębiony przez pandemię Covid-19, wskutek czego w latach 2020-2021 roczne liczby ofiar tylko nieznacznie przekraczały 11 tys., ale wraz z napaścią Rosji na Ukrainę znowu zaczęły rosnąć – do prawie 20,8 tys. w 2022 roku i prawie 34,2 tys. w ubiegłym roku. „To najwyższa liczba od kiedy zaczęliśmy zbierać statystyki w 2010 roku, a zapewne też najwyższa od pierwszych lat tego wieku i początku wojny w Iraku” – zauważył Overton.
Dane AOAV pokazują również, że 76 proc. przypadków użycia broni wybuchowej w 2023 roku miało miejsce w miastach bądź na innych terenach zamieszkałych, a na terenach zamieszkałych ponad 90 proc. ofiar stanowili cywile, podczas gdy personel wojskowy – niespełna 10 proc. „W takiej sytuacji zasadne oczywiście jest pytanie, czy cele takich operacji są wyłącznie militarne, jak twierdzą strony, które je prowadzą, czy też chodzi jednak o zabijanie cywilów” – zauważył Overton.
Dodał, że wprawdzie po części rosnący odsetek ofiar na terenach miejskich można przypisać temu, że wraz z postępującą w skali całego świata urbanizacją coraz więcej osób mieszka w miastach, ale większe znaczenie ma to, iż podmioty pozapaństwowe przeprowadzające ataki w miastach stworzyły w poprzednich dwóch dekadach swego rodzaju precedens, z którego teraz korzystają państwa, uzasadniając ataki na miasta twierdzeniami o ukrywających się tam siłach wroga.
Z tym łączy się kolejna statystyka pokazująca zmianę trendów w użyciu bomb, rakiet i ładunków wybuchowych – w 2023 roku za 77 proc. ofiar cywilnych w wyniku użycia takiej broni odpowiadały państwa, podczas gdy aktorzy pozapaństwowi, czyli np. grupy rebelianckie czy organizacje terrorystyczne – za niecałe 16 proc.; w przypadku pozostałych 7 proc. nie można jednoznacznie wskazać odpowiedzialności.
„To zasadnicze przejście od aktorów pozapaństwowych używających głównie improwizowanych ładunków wybuchowych do państw stosujących broń wybuchową wytwarzaną przez producentów broni jako odpowiedzialnych za większość ofiar cywilnych jest definiującą cechą konfliktów pierwszych dwóch dekad tego wieku” – ocenił ekspert.
Przewiduje on, że ten trend będzie się jeszcze nasilał, co jest efektem braku rozliczenia odpowiedzialnych za ataki na cywilów. „Mamy do czynienia z kulą śnieżną, która jak sądzę, zaczęła się od braku rozliczenia za to, co widzieliśmy w Syrii. Rosja ośmielona tym zaczęła wyznaczać na Ukrainie nowe +standardy+, a teraz Izrael zdjął rękawiczki, uważając, że może robić to, co chce. Nie myśli, by spotkały go jakieś konsekwencje, bo patrzy czy coś się z tego powodu stało Władimirowi Putinowi i widzi, że nic się nie stało” – powiedział Overton.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520