Ołeksandr Tisłenko już całkowicie pozbierał się po nieprzyjemnościach z Narodowym Biurem Antykorupcyjnym Ukrainy (NABU), a jego firma zdobyła miliardy na remont drogi – pisze w piątek portal Naszi Hroszi. Tisłenko figuruje w sprawie Sławomira Nowaka, który stał na czele ukraińskiej agencji budowy dróg.
„Ołeksandr Tisłenko wrócił do aktywnego życia, a problemy z NABU są już całkowicie za nim” – ocenia serwis Naszi Hroszi (Nasze Pieniądze), który zajmuje się śledzeniem korupcji wśród ukraińskich urzędników państwowych.
Jak dodaje, firma Altkom, której właścicielem jest Tisłenko, „w ciągu tygodnia wzięła od razu 1,75 mld hrywien” na remont zaporoskiej drogi. Odbyło się to przy udziale kolegi z firmy Awtomahistral-Piwdeń, która faktycznie się nie targowała, więc Tisłenko otrzymał maksymalną marżę, „która bardzo mu się przyda po faktycznym półrocznym przestoju” – kontynuuje.
„I wszystko to na tle tego, że polskie organy ścigania w ostatnich dniach wysunęły nowe oskarżenia o korupcję Sławomirowi Nowakowi – byłemu szefowi Ukrawtodoru, który jest oskarżany o łapówki od tego samego Altkomu i (tureckiej firmy) Onur” – zauważa portal.
Przypomina też, że prokuratur odmówił przyjęcia poręczenia majątkowego w kwocie 1 mln zł za Nowaka. Oskarżyciel stwierdził, że środki wpłacone przez córkę podejrzanego pochodzą ze źródła zakazanego ustawą. „A u nas widzicie jak – marżę rozdają…” – konkluduje na Facebooku portal Naszi Hroszi.
„Według moich danych na początku, po powiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa, Tisłenkę aktywnie przesłuchiwano, (…) ale minęło już pół roku i faktycznie nic się nie dzieje. Nasza prokuratura nawet symetrycznie nie powiadomiła o możliwości popełnienia przestępstwa (firmy) Onur. Poinformowano tylko Tisłenkę. I wielkiego entuzjazmu po stronie prokuratury obecnie nie obserwujemy” – podkreślił w rozmowie z PAP Jurij Nikołow, autor publikacji.
„W sprawie Tisłenki nie dzieje się też nic w NABU. Nie widać żadnych ruchów. Ale możliwe, że przygotowują jeszcze jakąś operację” – dodał. Wskazał, że z serwisu Prozorro (centralnego systemu zakupów państwowych) wynika, że od pewnego czasu Altkom zaczął na nowo aktywnie zgłaszać się do udziału w przetargach i teraz doszło do pierwszych wygranych.
W ocenie Nikołowa „obecnie faktycznie nikt nie śledzi” rozwoju śledztwa dotyczącego Ukrawtodoru na Ukrainie. Według dziennikarza urzędującym władzom nie zależy na tym, by było zainteresowanie tą sprawą. Pomimo tego, że Nowak pracował na Ukrainie za prezydentury Petra Poroszenki, to o sprawie jest cicho, bo figurują w niej firmy, które obecnie działają na rynku, w tym uczestniczą w prezydenckim projekcie „Wielka budowa” – zauważa dziennikarz w rozmowie z PAP. „I jest to plama na tym projekcie” – dodaje. Ocenia też, że turecka firma Onur ma kontakty z otoczeniem obecnego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
W kwietniu NABU poinformowało, że ukraiński biznesmen podejrzany jest o wręczenie w latach 2017-2019 575 tys. dolarów i 70 tys. euro łapówek ówczesnemu kierownikowi Ukrawtodoru Nowakowi. Według komunikatu w zamian za nielegalne korzyści Nowak miał pomóc firmom podejrzanego w uzyskaniu przedłużenia kontraktu na budowy odcinków dróg Kijów-Odessa, które były finansowane ze środków Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. „Ponadto szef Ukrawtodoru +nie zauważył+ naruszenia grafiku robót przez firmy podejrzanego, co pozwoliło mu uniknąć ponad 9 mln euro kary” – napisano w komunikacie. Później serwis Naszi Hroszi podał, że podejrzany o wręczenie łapówki to właściciel firmy Altkom, jeden z weteranów na rynku.
W Polsce CBA zatrzymało w środę rano kolejną osobę w śledztwie dotyczącym Nowaka. To obywatelka Ukrainy. Kobieta usłyszała zarzuty związane z tymi, które wcześniej przedstawiono byłemu ministrowi. Chodzi m.in. o pranie pieniędzy pochodzących z łapówek.
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie Sławomir Nowak usłyszał dotychczas 17 zarzutów, w tym założenia zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Gdańsku i na Ukrainie oraz kierowanie tą grupą, przyjęcia kilkumilionowych korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukravtodoru, żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, prania brudnych pieniędzy, płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji Szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w rządzie Donalda Tuska. Nowak w areszcie przebywał od lipca 2020 r. do 12 kwietnia 2021 r.
Choć córka Nowaka wpłaciła 1 mln zł kaucji za ojca, prokurator odmówił przyjęcia tego poręczenia majątkowego, twierdząc, że środki wpłacone przez córkę podejrzanego pochodzą ze źródła zakazanego ustawą – zbiórki wśród znajomych.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/ robs/