– Mamy dwa miesiące na to, aby zapanować w końcu nad kryzysem migracyjnym w Europie. Jeśli Unia Europejska zawiedzie, grozi nam rozpad strefy Schengen –ostrzegał we wtorek w europarlamencie w Strasburgu szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Według Tuska to krytyczny moment dla Unii Europejskiej. – Jeśli nie poradzimy sobie z kryzysem imigracyjnym, grozi nam upadek strefy Schengen. Jeśli nie ochronimy naszej granicy zewnętrznej, jako wspólnota poniesiemy porażkę – przekonywał szef Rady Europejskiej. Jak dodał, marcowy szczyt UE będzie ostatnim momentem, w którym liderzy przekonają się, czy przyjęta przez nich strategia ma szanę zdać egzamin.
Polityk przypomniał, że do Europy przybywa dziennie ponad dwa tysiące osób. – Nie byliśmy przygotowani na tak wielki zalew cudzoziemców, ale jestem optymistą. Dla wszystkich przywódców jest jasne, że naszym priorytetem jest ochrona strefy Schengen. Wszyscy jesteśmy tego samego zdania, że należy zastanowić się nad propozycją Komisji Europejskiej, by utworzyć wspólną straż graniczną i przybrzeżną. Cieszy mnie, że Grecja wyraziła zgodę na rozmieszczenie zespołów szybkiej interwencji na granicach – ciągnął Tusk.
Nawiązując do zaplanowanego referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, Tusk mówił, że jeszcze przed lutowym szczytem przedstawi projekt porozumienia. Podkreślał , że nie zgodzi się na żadne ustępstwa w fundamentalnych kwestiach, ale jednocześnie zrobi wszystko, aby znaleźć rozwiązanie zadowalające obie strony.
Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej dodawał z kolei, że winni powstałej sytuacji są także kraje członkowskie, które nie działały zgodnie ze strategią Brukseli.
Sylwia Arlak AIP