20.4 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Trump oskarżany o zachęcanie zwolenników do przemocy

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Donald Trump, faworyt Partii Republikańskiej w wyścigu o nominację prezydencką, odmówił wzięcia odpowiedzialności za zamieszki, do których doszło na jego piątkowym wiecu wyborczym w Chicago. Miliarder oskarża o zamieszanie m.in. kandydata Demokratów Berniego Sandersa. Z kolei rywale Trumpa twierdzą, że to miliarder nawołuje do przemocy.

 

Trump pojawił się w niedzielę w kilku porannych programach telewizyjnych, aby odeprzeć ataki ze strony rywali z Partii Republikańskiej i Demokratycznej, którzy są zdania, że to język nienawiści miliardera oraz jego kontrowersyjne słowa o nielegalnych imigrantach czy muzułmanach przyczyniają się do protestów i zamieszek. – Nie biorę za to odpowiedzialności. Nie akceptuję przemocy w żadnej formie – odpierał ataki Donald Trump w programie „Meet the Press” na antenie stacji NBC.

 

Wcześniej kandydat na prezydenta ogłosił, że pokryje wszystkie opłaty sądowe, które muszą uiścić jego zwolennicy biorący udział w zamieszkach w Chicago, a także m.in. w Północnej Karolinie, gdzie w zeszłym tygodniu 78-letni wyborca Trumpa uderzył młodego Afroamerykanina. – Poniosło go – bronił mężczyznę polityk.

 

Do zdarzenia w Chicago doszło w niedzielę tuż przed wiecem Republikanina na Uniwersytecie Illinois. Na miejscu spotkania z wyborcami pojawiło się grupa jego przeciwników, którzy domagali się odwołania wiecu. Jak podaje Reuters, większość z nich mówiła dziennikarzom, że są zwolennikami Demokratów, Hillary Clinton i Berniego Sandersa. Protestujący zaczeli przepychać się z ludźmi popierającymi Trumpa, doszło do bójek. W efekcie Republikan odwołał spotkanie wyborcze.

 

– Musimy przeciwstawić się supremacji białych. Trump to popiera – mówił jeden z protestujących Alexander Shelton, 26-letni student i aktywista, ubrany w białą szatę, którą muzułmanie zakładają podczas modlitwy. Na wierzchu był namalowany wizerunek Malcolma X – czarnoskórego bojownika o prawa Afroamerykanów. Trump, który m.in. domaga się budowy muru na granicy z Meksykiem i deportacji muzułmanów z USA, jest bowiem często oskarżany o rasizm.

 

Donald Trump stwierdził, że demonstrujących na jego wiecu przysłał Bernie Sanders. W odpowiedzi kandydat Partii Demokratycznej nazwał miliardera „patologicznym kłamcą” i polecił mu, aby powiedział swoim wyborcom, że przemoc jest zakazana w procesach politycznych. Trumpa skrytykowała też m.in. Hillary Clinton, która oskarżyła Republikanina o „prowadzenie cynicznej kampanii pełnej nienawiści i gniewu”. – On gra na naszych najgorszych instynktach – mówiła była sekretarz stanu w CNN. Zdaniem Demokratów to Trump zachęca swoich zwolenników do bicia jego przeciwników, m.in. oferowaniem pokrycia opłat sądowych.

 

Przeciwko miliarderowi wystąpili też Republikanie. – Widzimy teraz w telewizji sceny, których nie widzieliśmy w naszym kraju od lat 60., obrazy, które sprawiają, że wyglądamy jak kraj Trzeciego Świata. Czy naprawdę chcemy żyć w państwie, w którym Amerykanie nienawidzą się nawzajem? – mówił Marco Rubio, trzeci w wyścigu Republikanów o nominację, na wiecu na Florydzie. Trump twierdził, że napięcia na jego wiecach to skutek tego, że ludzie są „smutni i zmęczeni” obecną władzą w USA. – Ja jestem tylko posłańcem – mówił Trump.

 

Wtorek to kolejny dzień prawyborów w kilku amerykańskich stanach. Amerykanie będą głosować na Republikanów i Demokratów na Florydzie (z której pochodzi Rubio mogący zagrozić w tym stanie Trumpowi), w Północnej Karolinie, Illinois, Missouri i Ohio. Runda prawyborów zakończy się w czerwcu, a w lipcu partie wybiorą swoich ostatecznych kandydatów. Amerykanie zdecydują kto będzie ich nowym prezydentem w listopadzie.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520