Jedna osoba zginęła w wyniku gwałtownej burzy, która przetoczyła się w niedzielę przez zachodnią część stanu Waszyngton.
Około godziny 13:30 w Seward Park w Seattle na SUV-a z kierowcą w środku runęło drzewo. Nie jest jasne, czy auto było zaparkowane, czy znajdowało się w trakcie jazdy.
– Kiedy przyjechała straż i policja, zobaczyliśmy przechodnia, który zdołał wyciągnąć niemowlę, jak rozumiem, znajdujące się na tylnym siedzeniu pojazdu. Po naszym przyjeździe niemowlę znajdowało się poza samochodem – powiedziała Corey Orvold, przedstawicielka straży pożarnej w Seattle.
Dwie godziny zajęło służbom porządkowym usunięcie drzewa z pojazdu. Dziecko z niegroźnymi obrażeniami przewieziono do Harborview Medical Center.
(mcz)