Uczestnicy konferencji „W trosce o chrześcijańskie korzenie Europy” są zgodni co do tego, że Europie trzeba przypomnieć jej chrześcijański rodowód.
Spotkanie zorganizowane w Warszawie przez polska sekcję Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie jest częścią kongresu „Europa Christi”.
„Dyskusja o chrześcijańskich korzeniach Europy wraca dziś, w czasach kryzysu uchodźczego i kontrowersji, jakie budzi miejsce islamu na Starym Kontynencie”- powiedział IAR ksiądz Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji Stowarzyszenia. Dla niego Europa, dawniej kontynent wielkich idei i kultury stawia dziś tylko na wartości materialne. „Czy bez chrześcijaństwa będziemy jeszcze Europą?”- pyta.
Specjalnym gościem konferencji w Warszawie jest biskup Kyrillos Samaan z Kościoła katolickiego obrządku koptyjskiego, w Egipcie jeden ze świadków życia chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Biskup mówił, że Polska bardzo dużo dla nich robi, przede wszystkim przez różne organizacje kościelne. „Dziękuje wam za to. Nie zapomnimy o tym nigdy” – podkreśla.
Zdaniem biskupa Kyrillosa Samaana, pomoc należy kierować bezpośrednio na Bliski Wschód, bo tylko takie podejście pomoże rozwiązać trudną sytuację, która powstała na Bliskim Wschodzie po tak zwanej Arabskiej Wiośnie. „Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu od lat dzielą się tam wartościami, które wynoszą z wiary: pokojem i miłością. Musimy to robić nadal.”- mówi. Według niego, zapraszanie chrześcijan do Europy nie rozwiąże problemu na Bliskim Wschodzie.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie razem z biskupami z Bliskiego Wschodu postuluje, aby iść i pomagać tam, gdzie są przyczyny nieszczęść. Robić wszystko, by na tamtym terenie zapanował pokój i możliwość normalnego życia.
Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie dzięki ofiarności naszych rodaków od lat przekazuje fundusze na pomoc ofiarom wojny. Zbudowano nawet mieszkalną wioskę. W obozach dla uchodźców powstały szkoły dla dzieci. Za pośrednictwem tamtejszych kościołów Stowarzyszenie zapewnia także żywność, lekarstwa i artykuły pierwszej potrzeby.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)Grzegorz Maciak/dyd