Tragiczne są losy wielu polskich rodzin mieszkających na terenach dzisiejszej Białorusi.
Jak podkreślają, po napaści Armii Czerwonej na Polskę, we wrześniu 1939 roku, większość z nich została wywieziona w głąb Rosji. Wielu nigdy nie wróciło z zesłania, a tych którym się udało powrócić do rodzinnych miejscowości, radzieckie władze zmuszały do wyrzeczenia się polskiej narodowości.
Janina Wieliczko została aresztowana przez NKWD za to, że ojciec i brat walczyli w Armii Krajowej. Wywieziono ją do syberyjskiego łagru. W obozie pracy spędziła ponad 5 lat. Po wyjściu na wolność dostała zakaz mieszkania w dużych miastach i opuszczania ZSRR. Z kolei Maria Taraszczyk miała 7 lat, gdy w 1940 została, wraz z całą rodziną wywieziona na Syberię. Po zakończeniu II wojny światowej władze radzieckie nie zapomniały, że jej ojciec walczył w legionach Piłsudskiego i zarejestrowano ją jako „Docz Wraga Naroda”, czyli Córkę Wroga Narodu. Takich rodzin, które przeżyły zsyłki i prześladowania, tylko za to, że byli Polakami jest na Białorusi wiele. Część z nich działa w Stowarzyszeniu Polaków – Ofiar Represji Politycznych.
IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/mcm/moc