14.8 C
Chicago
wtorek, 7 maja, 2024

Tokio: „To straszne, do czego doprowadziła niekompetencja Polskiego Związku Pływackiego”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Trener Aleksandry Polańskiej Robert Daniszewski przyznał, że każda rozmowa z jego przebywającą w Tokio pływaczką, która ma niewielkie szanse na udział w igrzyskach, kończy się płaczem. „To straszne, do czego doprowadziły niekompetentne działania PZP” – powiedział PAP.

Igrzyska rozpoczną się w przyszły piątek, a polscy pływacy udali się do Japonii na początku obecnego tygodnia. Jak się okazało ostatnio, sześcioro z nich prawdopodobnie nie weźmie w ogóle udziału w rywalizacji olimpijskiej. W tym gronie jest m.in. Polańska.

 

„Ta sprawa to wina niekompetencji osób z Polskiego Związku Pływackiego. Zgłosiły one zbyt wielu zawodników, licząc, że może się uda. A to tak nie działa, mogło być ich 10 i nie więcej. Działacze w pierwszej kolejności powinni zgłosić zawodników do ich podstawowego, głównego startu w sztafecie, a następnie do startu indywidualnego. Ich udział w tym drugim zależał od zaproszenia od FINA, a takowe dostał tylko jeden zawodnik z siódemki zgłoszonej do startów indywidualnych. Reszta zaś, niestety, nie otrzymała go. Do sztafet PZP zgłosił zawodników z dalszych miejsc rankingowych. Ich zgłoszenie zostało przyjęte” – relacjonował Daniszewski.

 

Szkoleniowiec niespełna 21-letniej pływaczki nie kryje złości związanej z działaniami krajowej federacji.

 

„PZP próbuje zrzucić winę z siebie, zasłaniając się niejasnymi procedurami. Walczy teraz, żeby naprawić sytuację, ale przepisy są nieubłagane” – zaznaczył.

 

Podkreślił też, że jego podopieczna podporządkowała w ostatnich latach swoje życie temu, by jak najlepiej zaprezentować się w Tokio.

 

„Po zdanej maturze zrezygnowała ze studiów, by poświecić się przygotowaniom do igrzysk. Po zmianie ich terminu (z powodu pandemii COVID-19) zrobiła to ponownie, chcąc spełnić swoje marzenia. Ponosiła ogromne koszty, by przygotować się do najważniejszej imprezy w życiu sportowca. To są nie tylko ogromne pieniądze, ale przede wszystkim wyrzeczenia, których dokonywała przez minione pięć lat!” – dodał.

 

Daniszewski pozostał w kraju, ale cały czas jest w kontakcie z przebywającą w Japonii zawodniczką GOS Raszyn. Przyznał, że rozmowy te obecnie – ze względu na obecną sytuację – są trudne pod względem emocjonalnym.

 

„W tej chwili każda rozmowa kończy się wielką rozpaczą i płaczem…To straszne, do czego doprowadziły niekompetentne działania PZP” – podkreślił.

 

PAP nie udało się skontaktować z prezesem krajowej federacji Pawłem Słomińskim.

 

Agnieszka Niedziałek. (PAP)

 

an/ co/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520