13.4 C
Chicago
niedziela, 5 maja, 2024

To było 5 minut bardzo dobrych i 85 słabych, więc należy… cieszyć się z remisu z Węgrami 3:3

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„To było 5 minut bardzo dobrych i 85 słabych, więc należy cieszyć się z remisu z Węgrami 3:3” – powiedział PAP były reprezentacyjny piłkarz Jan Domarski po inauguracyjnym meczu Polaków w eliminacjach mistrzostw świata 2022.

„Zapowiedzi, lecz i oczekiwania, były takie, że pojedziemy do Budapesztu po zwycięstwo i lekko osiągniemy korzystny wynik. A tymczasem mogliśmy przegrać! Za dużo jest opowieści przed spotkaniami, za dużo też wymagań, bo przecież mamy drużynę średniej klasy europejskiej. Ale nie chcemy się z tym pogodzić” – uważa Domarski, strzelec historycznej bramki na Wembley w 1973 roku.

 

Biało-czerwoni przegrywali 0:2, ale po godzinie gry – w kilkadziesiąt sekund – wyrównali po golach wprowadzonych chwilę wcześniej na boisku Krzysztofa Piątka i Kamila Jóźwiaka. Potem gospodarze znów wyszli na prowadzenie, a osiem minut przed końcem do kolejnego remisu doprowadził Robert Lewandowski.

 

„Nawet po strzeleniu goli na 2:2 mieliśmy bardzo słaby okres w grze. Co z tego, że 5 minut było bardzo dobrych, jak pozostałe nieudane. Dlatego należy cieszyć się z jednego punktu. Momentami to, co wyprawialiśmy na boisku wołało o pomstę…” – przyznał 74-letni Domarski.

 

Były piłkarz m.in. rzeszowskich klubów Stali i Resovii oraz Stali Mielec nie ukrywał zaskoczenie wyjściowym składem, na jaki zdecydował się nowy selekcjoner Paulo Sousa.

 

„Z pewnością każdy trener ma swoje spojrzenie, ale mam wrażenie, że selekcjoner nie miał właściwego rozeznania. Trzy zmiany przy 0:2 to żadne przyznanie się do błędu, po prostu każdy widział co się dzieje i musiał zareagować” – dodał 17-krotny reprezentant.

 

W niedzielę Polacy zagrają w Warszawie z Andorą, a w środę zmierzą się w Londynie z Anglią.

 

„Marzeniem każdego polskiego piłkarza byłby komplet punktów w tych dwóch kolejnych marcowych meczach. Niech nasi trenerzy i piłkarze nie opowiadają za dużo przed spotkaniami, tylko grają skutecznie o wygrane. My też prawie 50 lat temu jechaliśmy na Wembley i słyszeliśmy, że dostaniemy kilkoma bramkami, a potrafiliśmy zremisować. Ale ważne jest to, co na murawie, a nie w szatni czy na konferencjach” – zakończył Domarski.

 

Radosław Gielo (PAP)

 

giel/ krys/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520