Mieszkańcy i przyjezdni tłumnie odwiedzają w poniedziałek cmentarz w 30-tysięcznym Jaworze na Dolnym Śląsku. Sporo ludzi jest też na cmentarzach w wioskach wokół Jawora. Sporadycznie zdarza się spotkać kogoś w maseczce, a na pytanie o jej brak ludzie odpowiadają, że „na dworze nie trzeba”.
W Jaworze na Dolnym Śląsku cmentarz położony jest niemal na obrzeżach miasta, przy trasie łączącej Legnicę ze Strzegomiem. W poniedziałek wszystkie miejsca parkingowe wokół cmentarza są zajęte, a odwiedzający groby parkują auta również przy pobliskim markecie. Odwiedzinom na grobach bliskich sprzyja ładna pogoda.
Na jaworskim cmentarzu przed południem były tłumy ludzi; wśród nich sporadycznie można było spotkać osoby w maseczkach. Jedna z nich – pani Krystyna – powiedziała PAP, że złożyła maseczkę, ponieważ na cmentarzu jest bardzo dużo ludzi. „Jestem zaszczepiona, ale przez ten długi czas pandemii, tak się przyzwyczaiłam do chodzenia w maseczce, że gdy jestem w tłumie ludzi, to zawsze ją zakładam” – powiedziała kobieta.
Ci, którzy przyszli na cmentarza bez masek, mówili PAP, że „na dworze przecież nie trzeba”.
W tym roku, że względów epidemicznych, na jaworskim cmentarzu nie odbędzie się tradycyjnie w tym dniu odprawiana msza święta. „O godz. 15 ma się odbyć jedynie modlitwa za zmarłych” – powiedziała PAP jedna z kobiet odwiedzających groby swoich bliskich.
Tłumnie w poniedziałek odwiedzane są również cmentarze w wioskach w okolicach Jawora – w Paszowicach i w Męcince. Tam również sporadycznie można spotkać kogoś w maseczce na twarzy. Ludzie zakładają ją jedynie wchodząc do położonych tuż przy cmentarzach kościołów.(PAP)
autor: Piotr Doczekalski
pdo/ mrr/