Obóz Zjednoczonej Prawicy nie może sobie pozwolić na niewystawienie w Poznaniu konkurenta dla Jacka Jaśkowiaka – oceniła poznańska posłanka PiS Jadwiga Emilewicz. Podkreśliła, że już teraz należy szukać osoby, która zawalczy z nim o fotel prezydenta miasta.
Jacek Jaśkowiak (PO) wygrał wybory na prezydenta Poznania w 2014 i 2018 roku; ubiegając się o reelekcję, wygrał wybory w pierwszej turze, zdobywając 55,9 proc. poparcia.
„Prezydent Jacek Jaśkowiak jest, używając jego własnych metafor, przeciwnikiem wagi ciężkiej. Wiemy, jak dużym poparciem się cieszy w Poznaniu – pomimo wielu braków i krytyki, z którą się spotyka. Dotyczy ona chociażby cen transportu publicznego w mieście, chybionych inwestycji infrastrukturalnych – ostatnio tematem jest zabetonowanie remontowanego rynku Łazarskiego” – powiedziała PAP Emilewicz.
Jej zdaniem, ważnym atutem Jacka Jaśkowiaka jest umiejętność wychodzenia poza partyjne granice i spory; kilka miesięcy temu to on namawiał miejskich radnych Koalicji Obywatelskiej do poparcia inicjatywy nadania skwerowi w centrum miasta imienia Marii i Lecha Kaczyńskich.
„Myślę, że gdyby Jacek Jaśkowiak miał wyraźny emblemat partyjny, jego poparcie byłoby niższe. On jest związany z konkretnym środowiskiem, ale stara się pokazywać swoją ponadpartyjną twarz. Można powiedzieć, że obecny prezydent Poznania jest pewną odrębnością polityczną” – oceniła posłanka.
Jak podkreśliła, jeżeli Jacek Jaśkowiak będzie się po raz kolejny starał o prezydenturę w Poznaniu, obóz Zjednoczonej Prawicy będzie miał trudne zadanie ze znalezieniem odpowiedniego konkurenta. Jednocześnie podkreśliła, że niestanięcie do walki o fotel prezydenta Poznania byłby dla tego środowiska kapitulacją.
„To będzie walka trudna, ale nie beznadziejna. Jacka Jaśkowiaka może pokonać ktoś, kogo prawica poprze, a nie kogo wystawi sama – osoba, która będzie miała zaufanie społeczne i nie będzie miała mandatu partyjnego. Jeśli myślę o ogólnej recepcie na sukces prawicy w dużych miastach, to on może być osiągnięty właśnie w taki sposób: kandydatami będą osoby bez legitymacji partyjnej, które mogą uzyskać szersze niż tylko partyjne poparcie społeczne” – powiedziała.
„Dziś w Poznaniu trudno mi wskazać taką osobę. Jednak ten głębszy namysł nad potencjalnymi nazwiskami i kandydaturami powinien być podjęty już teraz. Wierzę w kandydatów, nieoczywistych, niepartyjnych – zwłaszcza, że lista spraw do Jacka Jaśkowiaka, rzeczy zrealizowanych w mieście nie najlepiej, na które narzekają mieszkańcy jest pokaźna” – dodała Jadwiga Emilewicz.
Jej zdaniem, w kampanii kluczowe może być odpowiednie pokazanie listy zaniechań obecnego prezydenta i zaprezentowanie własnego pomysłu na zarządzanie miastem.
„Nie chodzi o to, żeby potencjalny konkurent oparł się na druzgocącej krytyce urzędującego prezydenta. Widzimy, jak dużą popularnością cieszy się Jacek Jaśkowiak, więc nie ma sensu opierać na tym swego przekazu – trzeba wskazać braki Jaśkowiaka, ale przede wszystkim pokazać swój pomysł na Poznań. W tej kwestii przestrzeń do zagospodarowania jest ogromna” – podkreśliła Jadwiga Emilewicz. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ mark/