Bieżące wydatki, rachunki i opłaty są największym obciążeniem finansowym wiosną dla 58 proc. Polaków – wynika z raportu „Polaków Portfel Własny: Wiosenne wyzwania 2023”. Dodano, że 72 proc. ankietowanych pokryje je z dochodów, a 32 proc. – z oszczędności.
Na bieżące wydatki, rachunki i opłaty jako największe wyzwanie finansowe wiosną wskazało 58 proc. ankietowanych. Najczęściej były to kobiety (70 proc. w porównaniu do 46 proc. w grupie mężczyzn) – stwierdzono w przekazanym PAP raporcie Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: Wiosenne wyzwania 2023”. Odpowiedź taką wybierali również seniorzy powyżej 60 lat (65 proc.), 40-49 latkowie (60 proc.) i osoby przed 30. rokiem życia (59 proc.).
Na drugim miejscu wśród wskazań znalazł się remont domu lub mieszkania (25 proc.), który stanowi największe obciążenie dla 30-latków (35 proc.) oraz mieszkańców wsi (31 proc.).
Co szósty ankietowany przyznawał, że wyzwaniem dla niego będzie przygotowanie do świąt wielkanocnych (18 proc.), na co – według autorów raportu – może mieć wpływ drożejąca żywność. Głównie byli to mieszkańcy małych miast do 50 tys. osób (28 proc.). Na kolejnym miejscu znalazło się sfinansowanie wycieczki/wyjazdu własnego lub dziecka (16 proc.). Odpowiedź tę wybierali najczęściej 18-29 latkowie (40 proc.) i mieszkańcy wsi (22 proc.).
Według raportu 72 proc. osób przeznaczy bieżące dochody na sfinansowanie wiosennych wyzwań, a po oszczędności sięgnie 32 proc. badanych; 15 proc. wykorzysta do tego środki z dodatkowej pracy, premii lub trzynastki, a 13 proc. „wspomoże się produktem bankowym”.
Zgodnie z raportem po kredyt gotówkowy Polacy byliby skłonni sięgnąć najczęściej przy realizacji wiosennego remontu domu lub mieszkania (29 proc.). W następnej kolejności byłyby to inwestycja w samochód w formie naprawy lub zakupu nowego pojazdu (16 proc.) oraz zakup wyposażenia, np. sprzętu RTV/AGD, wymiana mebli (11 proc.).
Badanie przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) w marcu br. na zlecenie Santander Consumer Banku metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI). W badaniu wzięła udział reprezentatywna grupa 1001 dorosłych Polaków. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
Niewypłacalność firm i obywateli szybko rośnie
Niebezpiecznie przyspieszyły problemy z wypłacalnością. Restrukturyzacje zadłużenia firm i upadłości konsumenckie biją historyczne wyniki – ocenił wtorkowy „Puls Biznesu”.
Jak ocenił wtorkowy „Puls Biznesu”, rosnące koszty potęgują problemy w gospodarce i nakręcają spiralę zadłużenia.
W I kw. 2023 r. 1052 firmy zagrożone bankructwem postanowiły szukać ratunku przed upadłością, proponując wierzycielom restrukturyzację zadłużenia. Gazeta wskazał, że jest to o 678 więcej niż w I kw. 2022 r. (wzrost o 181 proc.).
Gazeta wyjaśniła, że w styczniu w restrukturyzację uciekło 291 firm, w lutym 361, a w marcu 400. Tym samym są to rekordy w rozkładzie miesięcznym oraz kwartalnym.
„Głównym powodem są coraz wyższe ceny i koszty. Przekłada się to na niższy popyt i spadek zamówień. Problemy z wypłacalnością mają zwłaszcza firmy z kredytami. Bardzo mocno odczuwają niedawną serię podwyżek stóp procentowych i szybciej stają się niezdolne do regulowania zobowiązań. Niestety, w kolejnych miesiącach sytuacja będzie się pogarszać, nie ma bowiem żadnych okoliczności, które wskazywałyby na zatrzymanie tego trendu” — powiedział „Pulsowi Biznesu” Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG).
Niewypłacalni przedsiębiorcy najchętniej proponują wierzycielom układ w procedurze postępowania uproszczonego (92 proc. wszystkich postępowań). 73 proc. postępowań układowych wszczęły osoby prowadzące indywidualną działalność gospodarczą, 13 proc. dotyczyło spółek z o. o. Natomiast branżowym liderem niewypłacalności jest handel hurtowy i detaliczny (242 firmy, 23 proc.). Na kolejnych miejscach plasują się przetwórstwo przemysłowe (143 firmy, 13 proc.), budownictwo (127 firm, 12 proc.) i transport (12 firm, 12 proc.).
Gazeta zwróciła również uwagę na to, że I kw. tego roku jest rekordowy pod względem upadłości konsumenckich — sądy ogłosiły ich 5,5 tys. Analogicznie w I kw. 2022 r. było ich 3,5 tys. W ocenie Nawrotka wpływ na to również mają inflacja, wzrost cen energii, paliw i wszystkich kosztów utrzymania.(PAP)
ak/ dki/