Według informacji pozyskanych przez The Post – migranci w teksańskim sektorze Eagle Pass przewyższają liczebnością strażników granicznych w stosunku 200 do 1! I to pomimo, że agenci Urzędu Celnego i Ochrony Granic (CBP) zostali zdjęci z posterunków w całym stanie, aby wspomóc przeciążony napływem nielegalnych imigrantów odcinek granicy z Meksykiem.
Przepustowość infrastruktury granicznej w Eagle Pass, jeśli chodzi o możliwości przetwarzania nielegalnych imigrantów, osiągnęła we wtorek 260 proc. normy. Według danych Fox News tego dnia granicę w sektorze Eagle Pass przekroczyło ok. 4,5 tys. migrantów, a 5,1 tys. przebywało już w obiektach służb granicznych.
Z powodu napiętej sytuacji w Eagle Pass wszystkie punkty kontrolne CBP na terenie stanu przestały działać, a celników wysłano właśnie tam, aby wspomogli walczących z kryzysem migracyjnym pograniczników.
„Każdy pojedynczy punkt kontrolny jest zamknięty – Uvalde, Carizzo – każdy pojedynczy punkt kontrolny jest zamknięty i każdy pojedynczy agent patrolu granicznego jest tutaj” – powiedział The Post kongresmen z Teksasu, Tony Gonzales.
„Zgadnijcie, gdzie ich [funkcjonariuszy CBP] nie ma? W terenie, zatrzymujących złych aktorów i podejrzane towary” – podkreślił polityk. „To niebezpieczne”.
Nawet pomimo przekierowania funkcjonariuszy CBP z punktów kontrolnych na granicę, migranci mają nad służbami ogromną przewagę liczebną. Według The Post, na każdego celnika lub pogranicznika przypada aż 200 nielegalnych imigrantów.
Red. JŁ