Szwedzki Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji nazwy muzułmańskiej partii JaSin. Przyczyną decyzji urzędników jest niespełnienie przez wnioskodawcę wymogów formalnych.
Ugrupowanie nie zdołało zebrać półtora tysiąca podpisów, jakie są wymagane przy rejestracji nazwy partii, by mogła przedstawić swój komitet wyborczy i wystartować w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Problem w zebraniu wymaganych podpisów powstał, gdy kierownictwo partii chcieli przejąć radykalni islamiści. W wyniku wewnętrznych sporów, z pozycji lidera ugrupowania ustąpił imam – twierdzi w wypowiedzi dla gazety „Varlden Idag” rzecznik partii JaSin, Mehdi Hosseini.
Ostatnio jej działacze zmienili statut partii, tak by jej członkami mogły zostać osoby niebędące muzułmanami. Wcześniej w statucie partii można było przeczytać, że w szwedzkich szpitalach, domach opieki i szkołach powinno być dostępne mięso pochodzące z rytualnego uboju oraz że w klasach powinna być wprowadzona segregacja płciowa. W nowym statucie tych zapisów już nie ma. Choć założycielami partii są muzułmanie, to według Hosseiniego, jej liderem może dziś zostać każdy, kto będzie przestrzegał statutu partii – nawet chrześcijanin lub Żyd. Musi wyłącznie chcieć „działać dla dobra Szwecji”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Przemysław Gołyński/dabr