Szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Marek Suski powiedział, że rezygnacja marszałka Sejmu nie jest przyznaniem się do błędu. Jest natomiast potwierdzeniem tego, że rządzące ugrupowanie słucha opinii publicznej.
Pod koniec lipca media poinformowały, że Marek Kuchciński zabierał członków rodziny na pokład rządowych samolotów. W „Sygnałach dnia” na antenie radiowej Jedynki Marek Suski podkreślił, że przepisy dotyczące wykorzystywania służbowego transportu lotniczego przez najważniejsze osoby w państwie nie są klarowne. Trwają prace nad uregulowaniem tej sprawy.
Polityk zaznaczył, że przeloty marszałka zostały źle odebrane przez społeczeństwo, chociaż poprzednia ekipa rządząca także w różnych okolicznościach korzystała z rządowych samolotów. „Za premier Ewą Kopacz leciały nawet puste samoloty” – dodał.
Marszałek Sejmu zapowiedział wczoraj, że dziś złoży rezygnację z pełnionej funkcji. Kilka dni wcześniej, w poniedziałek, Marek Kuchciński podkreślił, że nie złamał prawa i przeprosił za loty.
Poinformował, że w jednym przypadku na pokładzie rządowego samolotu znajdowała się tylko jego żona. W ramach rekompensaty za ten lot zadeklarował wpłatę 28 tysięcy złotych na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych. Wcześniej polityk wpłacił pięć tysięcy złotych na Klinikę Budzik i dziesięć tysięcy na Caritas.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/pr1/hm/wk