W sobotę u wybrzeży Zuma Beach w Malibu mężczyzna pływający kajakiem został ugryziony przez trzymetrowego głowomłota.
Kyle Hudgins i 29-letni Dylan Marks wybrali się na połów serioli lalandy. Mniej więcej dwie mile od brzegu zobaczyli rekina okrążającego ich kajak. – Zauważyliśmy płetwę, ale zaraz zniknęła. Nie widzieliśmy jej przez jakieś pięć minut, więc Dylan włożył stopę do wody. I po chwili słyszę, jak mówi: – Stary, ugryzł mnie! – relacjonuje Hudgins.
Kyle wezwał pomoc i dzięki straży przybrzeżnej mężczyźni szybko wrócili na ląd, gdzie udało się zatamować krwawienie. Marks został drogą powietrzną przetransportowany do szpitala. Przeszedł operację i prawdopodobnie będzie mógł zachować stopę.
Chris Lowe, dyrektor Shark Lab, wyjaśnia, że głowomłoty coraz bardziej zbliżają się do brzegu południowej Kalifornii ze względu na wzory pogodowe związane z El Nino. – Są ciekawskie, będą podpływać i kraść ryby z haczyków – powiedział.
Do ataku w Malibu doszło dokładnie tydzień po tym, jak głowomłot okrążył grupę kajakarzy w San Diego, doprowadzając do częściowego zamknięcia plaży.
(hm)