O dużym szczęściu może mówić mieszkaniec Chicago, który w środowe popołudnie wybrał się na spacer ze swoim psem. Idąc pod wiaduktem DuSable Lake Shore Drive Craig Bradley ledwo uniknął poważnych obrażeń, kiedy z góry zaczęły na niego lecieć kawałki betonu.
Jak mówił potem dziennikarzom, wszystko zdarzyło się niezwykle szybko. Nic nie usłyszał, dopóki pierwsze fragmenty wiaduktu nie uderzyły go w przedramię. Potem już było głośniej, na ulicy i chodniku roztrzaskiwały się kolejne bryły betonu, które odpadały z wiaduktu.
Na miejsce zostali wezwani ratownicy medyczni z CFD, a także inspektorzy chicagowskiego Departamentu Transportu. Ci pierwsi opatrzyli poszkodowanego, który nie wymagał opieki szpitalnej, drudzy dokonali oględzin wiaduktu.
Na razie nie ma komunikatu dotyczącego wyniku tych oględzin. Droga i chodnik pod wiaduktem na czas inspekcji zostały zamknięte, ale już można nimi ponownie podróżować. Warto tylko uważnie obserwować to co nad nami.