Liczący zaledwie pół roku chłopiec zmarł po tym, jak został pozostawiony przez nauczycielkę w samochodzie w centralnej Florydzie.
Kobieta, która miała się nim opiekować, w piątek zostawiła dziecko na tylnym siedzeniu SUV-a na parkingu Deltona Middle School. Chłopiec spędził w samochodzie kilkanaście godzin. Około 16:00 sprawę zgłosił policji przechodzień. Na miejsce szybko wysłano szkolnego policjanta, jednak było już za późno – dziecko nie żyło.
Biuro szeryfa rozpoczęło postępowanie. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
(łd)